- Mężczyzna zadzwonił do dyspozytora z prośbą o pomoc. Rozmowa urwała się, a w tle słuchać było szarpaninę i krzyki – potwierdza relacje dyspozytora
Hanna Pieczyńska, rzecznik prasowa ZDiTM. Na miejsce wezwana została policja, a 53 letniego mężczyznę karetka zabrała do szpitala.
Na pętli autobusowej Podjuchy Dworzec często wiać grupy mężczyzn pijących alkohol. Zachowują się agresywnie i prowokacyjnie w stosunku do kierowców i pasażerów. Zaczepiają i straszą także kobiety.
– Wysiadłam z autobusu, bo jakiś facet krzyczał i wyzywał ludzi – opowiada Karolina, a on - wysiadł za mną. Wystraszyłam się, uciekałam, a on wciąż bluzgał i biegł za mną. Wbiegłam do sklepu. Potem bałam się z niego wyjść.
To nie jedyny taki przypadek. Dziewczyny w komunikatorach ostrzegają się nawzajem przed facetami, którzy w Podjuchach zaczepiają kobiety. – I nie mówcie, że to jest grupa rozrabiającej młodzieży. To już nawet nie są chuligani. To bandyci – piszą.
Z agresją, codziennie spotykają się także motorniczy i kierowcy. Jesienią, pobita została motornicza, która zwróciła uwagę pasażerce, aby ta nie trzymała nóg na siedzeniu. Zdarzenia mają charakter powtarzający się – potwierdza rzeczniczka ZDiTM i prosi policję o objęcie tej okolicy specjalnym nadzorem. Liczymy na podjęcie skutecznych interwencji w Podjuchach. Tak, by skończyły się chuligańskie i bandyckie zachowania w tej dzielnicy.
Zarówno PKS jak i ZDiTM deklarują pełną współpracę z policją i liczą, że szybko uda się odnaleźć sprawców dotkliwego pobicia kierowcy autobusu w Podjuchach.
Napisz komentarz
Komentarze