Według Głównego Urzędu Statystycznego udział katolików w populacji Polski był stabilny i wynosił od 95 do 96 proc. Od 2011 roku ten odsetek spadał, żeby w 2021 r. osiągnąć 92,2 proc. I z roku na rok się pogłębia.
Rzeczywistość jest dużo mniej różowa
Tyle że GUS za osoby religijne uznaje tych, którzy zostali ochrzczeni i nie wystąpili z Kościoła – wyjaśnia Janusz Sielicki, partner firmy badawczej IRCenter, która przeprowadziła badanie na temat religijności Polaków. Rzeczywistość jest dużo mniej różowa: za religijnych uważa się 56 proc. Polaków w wieku 16+.
Z badań wynika, że prawie jedna trzecia respondentów była kiedyś związana z jakąś religią. Natomiast 13 proc. Polaków przyznaje, że religia nigdy nie była im bliska. Takie odpowiedzi dwukrotnie częściej pojawiają się wśród osób młodych (do 34 lat) niż starszych (powyżej 55 lat).
Zaledwie 28 proc. Polaków uważa się za bardzo religijnych. To poczucie zwiększa się wraz z wiekiem. Nie bez znaczenia jest również miejsce zamieszkania. 34 proc. mieszkańców wsi i 12 proc. mieszkańców największych miast uważa się za bardzo religijnych. Z kolei 37 proc. respondentów religia nie interesuje.
Osoby niereligijne to częściej młodzi ludzie z wyższym wykształceniem, mieszkający w dużych miastach, szczególnie przekraczających 500 tys. mieszkańców.
Poglądy polityczne a religia
Osoby bardziej religijne częściej identyfikują się z prawicą, podczas gdy osoby niereligijne przeważnie mają lewicowe poglądy. Zarówno osoby bardzo religijne, jak i niereligijne są mocniej zaangażowane politycznie niż grupa osób deklarujących się jako umiarkowanie religijne. Ci określają swoje poglądy polityczne jako centrowe.
Księży trzeba będzie „importować”
Brak silnej religijności przekłada się także na spadek powołań. W ciągu 2 ostatnich dekad obserwujemy aż 60-procentowy spadek w liczbie osób decydujących się na studia w seminariach. Bywa że w diecezjalnych szkołach duchownych jest mniej niż 20 kleryków. A czasami nie ma ich wcale.
Z tego powodu coraz częściej mówi się o potrzebie „importowania” duchownych. Na przykład diecezja ełcka rozważa zapraszanie kleryków z Afryki, żeby w Polsce mogli „kontynuować formację do kapłaństwa” w miejscowym seminarium. Otrzymaliby święcenia i przez przynajmniej 10 lat pracowaliby w diecezji ełckiej.
Napisz komentarz
Komentarze