GUS podsumował właśnie liczbę małżeństw zawartych w 2022 r. Według danych zdecydowało się na to 155 tys. par. Połowa (51 proc.) zrobiło to w kościele, reszta (49 proc.) w urzędzie stanu cywilnego.
Im dalej na wschód, tym więcej ślubów kościelnych
Te dane zaskakują, bo jeszcze nigdy te dwa rodzaje ślubów liczbowo nie były tak blisko siebie. Na przykład w 2019 r. ta proporcja wynosiła 60 do 40 na korzyść uroczystości kościelnych. Jak widać, to już stały trend.
Zmienia się on jednak na korzyść kościoła w zależności od rejonu Polski. Prawidłowość jest tak: im dalej na wschód, tym wyższy wskaźnik ślubów kościelnych.
W województwach zachodniopomorskim i lubuskim do kościoła udawała się co 3 para.
W województwach wielkopolskim, opolskim i mazowieckim co 2 ślub odbywał się tylko w urzędzie stanu cywilnego.
Najwięcej ślubów kościelnych – bo 68 proc. – odnotowało województwo podkarpackie. Prawie wszystkie zostały zawarte w Kościele katolickim.
W województwie podlaskim było to 64 proc. Z tego 10 proc. uroczystości odbyło się w Kościele prawosławnym.
Niezgodność charakterów na górze listy
Czy mniej ślubów oznacza mniej rozwodów? Nie, bo spadek jest nieznaczny:
- w 2022 r. orzeczono 60,9 tys. rozwodów i separacji,
- w 2021 r. było to 61,4 tys.,
- w 2020 r. – 51,9 tys.; dodajmy, że był to jednak szczyt pandemii.
Prawie jedna trzecia rozwodów dotyczy kobiet i mężczyzn w wieku 40-49 lat.
Na 60 tys. orzeczonych w 2022 r. rozwodów ponad 25,7 tys. małżeństw nie miało dzieci, a 19 tys. miało jedno dziecko.
A jakie były przyczyny rozpadu małżeństw? Lista najważniejszych wygląda następująco:
• niezgodność charakterów – 17 tys. rozwodów,
• niewierność małżeńska – 2,5 tys.,
• nadużywanie alkoholu – 1,3 tys.
Kościół traci autorytet
Dlaczego w Polsce spada liczba zawieranych małżeństw? Co decyduje o tym, że młodzi ludzie rezygnują ze ślubu? Komentuje dr Mariusz Jędrzejko, psychoterapeuta cytowany przez eska.pl:
– Jeżeli rzeczywistość społeczna jest galaretowata, a taka teraz jest, to i życie człowieka nie będzie stabilne. Zaczynamy się zastanawiać, że może nie warto tak szybko podejmować decyzji na przykład o małżeństwie – mówi.
I dodaje: – Kiedyś małżeństwo było czymś trwałym, a dziś co 3 się rozlatuje. Uważam, że ta społeczna galareta dotknie połowy społeczeństwa, bo oprócz czynników ekonomicznych są też inne mechanizmy, m.in. widoczna utrata autorytetu przez Kościół. Jeżeli autorytet traci instytucja kościoła, to tracą na tym m.in. ślub sakramentalny, spowiedź, chrzciny.
Napisz komentarz
Komentarze