Grace – bo tak nazywa się dziewczyna – jest obywatelką Filipin. Jak podał portal TuWroclaw.com, od 2 lat mieszka w Polsce. Pracuje w szkole międzynarodowej, gdzie uczy angielskiego. Prowadzi też bloga „Filipinka w Polsce”.
– Uwielbiam Polskę. To piękny kraj. Jestem bardzo zadowolona z życia tutaj. Coś takiego spotkało mnie pierwszy raz – powiedziała serwisowi.
I zrelacjonowała brutalny atak, jakiego doświadczyła.
Choroby przynosicie, ku..a, różne!
Środek dnia. Wrocław, ulica Powstańców Śląskich. Grace z Filipin wybrała się na spacer.
– Nagle zaczęła na mnie patrzeć jakaś kobieta. Zaczęła coś do mnie krzyczeć. Nie znam polskiego. Nie wiem, o co jej chodziło – opowiada.
Na dziewczynę wylało się wiadro pomyj.
– Jesteś na mojej dzielnicy, ku..a, wiesz o tym? Nienawidzę was ku..a! Za to, że jesteście okrutni i źli – krzyczała po polsku na bogu ducha winną cudzoziemkę.
Zdezorientowana Filipinka przytomnie włączyła nagrywanie w telefonie. Zaczęła pytać po angielsku bluzgającą Polkę, co jej zrobiła i dlaczego tak się zachowuje.
– Choroby przynosicie, ku..a, różne! Wpier..lacie zwierzęta na żywo! Dopóki nie pójdę to domu, to tu stój ,ku..wa, bo cię zabiję! Nie chcę cię tu widzieć ku..a. (...) Spie…laj, bo ci przyj..ie – zaczęła grozić wrocławianka.
Grace nie miała pojęcia, o co chodzi zionącej nienawiścią Polce, która wykrzykiwała pod jej adresem opinie lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego, wygłaszane niegdyś na temat egzotycznych cudzoziemców.
– Najbardziej jednak byłam zaskoczona tym, że ludzie, którzy nas mijali, nie reagowali. Przechodzili obok, omijali nas trawnikiem, ktoś siedział obok na ławce. Nikt nic nie powiedział – powiedziała Grace portalowi.
Boję się wyjść z domu
Wystraszona dziewczyna nie zgłosiła sprawy policji.
– Chcę to zrobić, ale na razie boję się wyjść z domu – przyznała wystraszona.
Wrocławskie służby zajęły się tym przerażającym, rasistowskim atakiem dopiero po publikacji portalu TuWroclaw.com.
– W każdym przypadku, w którym dochodzi do przestępstwa o charakterze kryminalnym, naruszenia ciała, ataku na tle narodowościowym należy bezzwłocznie zawiadomić organy ścigania – powiedział w rozmowie z portalem mł. asp. Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
I dodał: – Jeśli osoba poszkodowana posiada nagranie czy inny dowód zdarzenia, powinna pokazać je funkcjonariuszom. Nie bójmy się, w takim przypadku nie możemy pozostać bierni, nie możemy dzielić się takimi zdarzeniami tylko w mediach społecznościowych, sprawcy takich zdarzeń nie mogą pozostawać bezkarni.
Rasistka trafiła do aresztu
O zdarzeniu policjanci dowiedzieli się z portalu. Skontaktowali się z pokrzywdzoną i ustalili dane i miejsce pobytu agresorki.
– Już po paru godzinach, w niedzielę 2 lipca, funkcjonariusze pionu kryminalnego z komisariatu przy Ślężnej zatrzymali 48-letnią wrocławiankę, która zaatakowała obywatelkę Filipin – podkreśla Jarząb.
Kobieta trafiła do policyjnego aresztu. Grozi jej kara nawet 3 lat więzienia. O tym jednak zdecyduje dopiero sąd.
Dodajmy, że zgodnie z Kodeksem karnym zachowania rasistowskie są w Polsce karalne. Precyzuje to Art. 119 § 1:
„Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną z nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo z powodu bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
Wsparcie prawne i psychologiczne
Z poszkodowaną skontaktowało się Wrocławskie Centrum Rozwoju Społecznego, które zajmuje się dialogiem międzykulturowym oraz przeciwdziałaniem przemocy na tle narodowościowym – poinformowało biuro prasowe wrocławskiego ratusza w mediach społecznościowych.
Poszkodowana obywatelka Filipin „otrzymała pełne wsparcie prawne, a także psychologiczne, z których skorzysta”.
Autor wpisu podkreślił, że „Wrocław i jego władze nie tolerują żadnych przejawów rasizmu oraz dyskryminacji na tle narodowościowym”.
Napisz komentarz
Komentarze