Biją się na wizji, prowadzą samochód po pijaku, zmuszają upośledzonych do jedzenia odchodów. Tak działają patostreamerzy. Szykują na nich bat.
Patologiczna moda
Zjawisko patostreamingu stało się w Polsce modne kilka lat temu. Młodzi ludzie nadają na żywo w internecie lub umieszczają w sieci filmy, na których upijają się do upadłego, brutalnie się biją, prowadzą samochód po alkoholu albo bezlitośnie wykorzystują osoby upośledzone.
Patostreamerzy na tym zarabiają. W wielu przypadkach widzowie wpłacają pieniądze (często w formie internetowych żetonów) za to, że bohater nagrania wykona określoną czynność. I nie są to niewinne wygłupy, bo mówimy o takich zadaniach, jak pobicie swojej dziewczyny, czy odbycie z nią na wizji stosunku seksualnego.
Kot na patalni
Takie rzeczy nie pozostają bez kary, bo np. słynny patostreamer Jaszczur (lider prorosyjskich faszystów z Kamractwa) został właśnie skazany na rok i 8 miesięcy więzienia. Inny – Gural – chciał na wizji położyć kota na rozgrzanej patelni i włożyć go do piekarnika. Też ma stanąć przed sądem, a wcześniej został skazany za namawianie dziewczynki (przez internet), żeby się rozebrała.
Więzienie
W przyszłym tygodniu do Sejmu trafi projekt ustawy, zgodnie z którą patostreaming będzie uznany za przestępstwo, a twórcy, którzy nagrywają patologiczne zachowania, mogą trafić do więzienia.
– Pierwsza rzecz: chcemy, żeby patostreaming został uregulowany w Kodeksie karnym, ponieważ dzisiaj jest problem, z jakiego przepisu można postawić zarzuty. Druga rzecz: chcemy, żeby to przestępstwo było zagrożone wysoką sankcją karną – powiedział serwisowi wirtualnemedia.pl Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości.
Dodaje, że powinni być karani zarówno ci, którzy znęcają się nad ludźmi i zwierzętami, jak i ci, którzy nagrywają te filmy i je upowszechniają w sieci. Możliwe, że do odpowiedzialności zostaną pociągnięte również te osoby, które wpłacają pieniądze w trakcie transmisji. Bo to w taki właśnie sposób wspiera się patostreamerów.
Przez nagranie
Bezpośrednim powodem reakcji resortu sprawiedliwości była głośna sprawa z Dąbrowy Górniczej. Prokuratura zajmuje się rodziną z tego miasta, która w sieci umieszczała filmy (i na nich zarabiała), na których ojciec dręczy 7-letniego syna. Na jednym z nagrań zwalisty mężczyzna przyduszał dziecko swoim ciałem, a matka chłopca tak to skomentowała:
– Jak umrze, to przynajmniej będzie spokój.
– Niech zdycha – rzucił ojciec.
Napisz komentarz
Komentarze