Wysokie ceny sprawiają, że większość Polaków na długi w tym roku weekend majowy nigdzie nie się nie wybiera. A jeśli już, to najwyżej na 3 dni.
Tak przedłużamy sobie majówkę
Majowy odpoczynek zacznie się już w sobotę 29 kwietnia. Dzięki temu majówka 2023 będzie trwała aż 5 dni. Co prawda 2 maja nie jest ustawowo dniem wolnym od pracy, ale wiele osób i tak ma wolne. Spójrzmy na kalendarz:
- 29 kwietnia – sobota,
- 30 kwietnia – niedziela,
- 1 maja – poniedziałek,
- 2 maja – wtorek,
- 3 maja – środa.
Tegoroczną majówkę można znacznie przedłużyć. Jeżeli ktoś weźmie w pracy urlop na czwartek i piątek, to w sumie będzie miał aż 9 dni wolnego:
- 4 maja – czwartek,
- 5 maja – piątek,
- 6 maja – sobota,
- 7 maja – niedziela
Jak ten czas zamierzają spędzić Polacy?
Okazuje się, że wysokie ceny (inflacja wynosi 16,1 proc.) sprawiają, że raczej zostaniemy w domach. Aż 72,5 proc. Polaków deklaruje, że w majówkę nigdzie się nie wybiera – wynika z sondażu United Surveys, przygotowanego na zlecenie „Dziennika Gazeta Prawna”.
Powodem są ceny, Na przykład za nocleg dla 2osób w 10 popularnych miejscowościach turystycznych trzeba zapłacić ponad 650 zł więcej niż rok temu.
Są to oczywiście stawki dla osób szukających oferty na ostatnią chwilę. Ale, jak tłumaczą hotelarze, niewiele to zmienia.
Co do wyjazdów za granicę, to ceny poszły w górę aż o kilkanaście procent. Najtaniej jest polecieć do Grecji, Bułgarii, Turcji. Tyle że to i tak wydatek około 2 tys. zł za osobę. I to bez wyżywienia. Nic zatem dziwnego, że tylko 8 proc. uczestników sondażu planuje spędzić majówkę za granicą.
Zaledwie 16,5 proc. respondentów zamierza gdzieś wyjechać. Będzie to jednak wypad trwający do 3 dni.
Napisz komentarz
Komentarze