O euro zapytał Polaków Ogólnopolski Panel Badawczy Ariadna na zlecenie Warsaw Enterprise Institute. Co wynika z tego sondażu?
Euro dzieli nawet zwolenników Unii Europejskiej
Przyjęcie euro przez Polskę popiera zaledwie 26 proc. ankietowanych. Po przeciwnej stronie jest aż 74 proc. Polaków, którzy nie chcą w portfelu unijnej waluty. W tej grupie dominują kobiety.
Dla porównania – w 2023 roku euro popierało 35 proc. Polaków. Rok później już tylko 31 proc.
Zaskakująca jest to, że euro nie cieszy się popularnością nawet wśród młodszych uczestników badania, którzy zwykle są bardziej otwarci na integrację europejską. W grupie osób do 34 roku życia przyjęcie euro popiera tylko 24 proc.
Zaskakujące jest także ro, że nawet wśród zwolenników UE – jak wynika z badania – zwolenników przejścia na euro jest niespełna połowa, bo 49 proc. badanych.
Wśród przeciwników UE – i tu już nie ma zaskoczenia – w zasadzie wszyscy są przeciwni zmianie waluty.
Dlaczego boimy się przyjęcia euro?
Na liście obaw są:
- wzrost cen i obniżenie poziomu życia – tę wybrało 51 proc. ankietowanych.
- żal z powodu utraty własnej waluty – 26 proc.,
- zbytnie uzależnienie od Unii Europejskiej – 17 proc.
Co dałoby nam przyjęcie euro?
Na liście korzyści są:
- eliminacja ryzyka kursowego – tę odpowiedź wskazało 22 proc. badanych,
- łatwiejsze rozliczenia międzynarodowe między firmami – 18 proc.
- większa stabilność gospodarcza – 13 proc. wskazań.
Zdecydowanie bardziej euro boją się kobiety
– Niezależnie co na temat przyjęcia euro przez Polskę mówią ekonomiści czy politycy, to aż 74 proc. Polaków uważa, że nie powinniśmy przechodzić na euro – komentuje prof. Dominika Maison, cytowana na stronie panelariadna.pl.
Dlaczego? – Większość osób obawia się pogorszenia sytuacji materialnej. Zdecydowanie bardziej boją się tego kobiety, które patrzą na tę kwestię z perspektywy własnych gospodarstw domowych, za których finanse odpowiadają.
– Mężczyźni częściej patrzą na tę kwestię z perspektywy geopolitycznej. Ich zdaniem wprowadzenie euro oznaczałoby większą stabilność gospodarczą i eliminację ryzyka kursowego.
Napisz komentarz
Komentarze