Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 13 lutego 2025 05:50
Reklama włączenie społeczne
Reklama <div style="max-width:1200px; width:100%; height:200px;"><iframe src="https://adbrgl.pl?_dnid=25&t=1738248659" border="0" scrolling="no" allowtransparency="true" style="width:1px;min-width:100%;*width:100%;height:100%;border:0;"></iframe></div>

Chińczycy rozpychają się na polskim rynku samochodowym. Zwłaszcza jeśli chodzi o SUV-y

Rośnie sprzedaż chińskich samochodów. Są tańsze od innych, a w ostatnich latach znacznie poprawiła się ich jakość. To sprawia, że Polak idzie do salonu i kupuje azjatyckie auto.
Chińczycy rozpychają się na polskim rynku samochodowym. Zwłaszcza jeśli chodzi o SUV-y
Jest zainteresowanie...

Autor: Canva

Widać to już na ulicach i drogach. Coraz więcej jest na nich samochodowych marek, których nazwa jeszcze nie wszystkim coś mówi.

– Kiedy jakiś czas temu widziałem samochód z logo MG, zacząłem szukać o niej informacji z internecie. Okazało się, że to brytyjsko-chińska firma. Zauważyłem, że takich samochodów jest coraz więcej. I zacząłem zwracać uwagę na inne dziwne nazwy – przyznaje w rozmowie z nami pan Michał.

Chińskie auta w Polsce są coraz bardziej widoczne

Sygnały o tym, że Polacy przekonali się do chińskiej motoryzacji, pojawiają się od kilku miesięcy. To tańsze auta niż europejskie albo innych, bardziej znanych azjatyckich marek. W ostatnich latach Chińczycy nadrobili też zaległości w kwestii jakości i teraz coś „made ich China” nie oznacza tanich plastików, za luźno zamontowanych części, trzeszczących podczas jazdy i źle dopasowanych.

To sprawia, że chińskie auta – zwłaszcza SUV-y – są coraz bardziej widoczne. A kosztują o ok. 30 procent mniej niż konkurencyjne auta tej samej klasy.

Bogato wyposażony SUV z Chin jest tańszy niż konkurencji

W 2024 roku zarejestrowano w Polsce 10 691 chińskich samochodów, co dało im 1,9 proc. rynku, zaś MG Motor zostało 20 najpopularniejszą marką – donosi teraz serwis dlahandlu.pl.

Samych MG było 6763 sztuk. Dla porównania – rok wcześniej były tylko 163 auta z Chin.

Z raportu wynika, że dla klienta bardzo ważna jest cena, bo jeżeli za bogato wyposażonego SUV-a z Chin trzeba zapłacić ok. 138 tys. zł, to za konkurencyjną, ale lepiej znaną markę o 30 tys. zł więcej. Co najmniej tyle, bo inni producenci swoje auta wyceniają jeszcze wyżej – powyżej 200 tys. zł.

Korzystają na tym klienci

Ten trend ma dla klienta pozytywne znaczenie, bo zmusza do działania konkurentów chińskich producentów. A to odbija się na cenach aut. 

„Tak zrobił chociażby Citroen z nowym C3 Aircrossem, który mimo że jest znacznie większym autem i awansował do segmentu kompaktowych SUV-ów (urósł o ok. 25 cm), to jest o blisko 20 tys. tańszy od swojego poprzednika. 

O krok dalej poszła Dacia, która wzbogaciła gamę o SUV-a Bigster mierzącego 4,57 m, a zatem samochód pokroju MG HSa i BAICa Beijing 5. Jest on jednak od nich wyraźnie tańszy, kosztując wyjściowo 99 900 zł za wariant Essential 1.2 TCe o mocy 140 KM ze skrzynią manualną” – czytamy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Peter 12.02.2025 14:44
Państwo tam dopłaca do produkcji.

FACEBOOK
Reklamawłączenie społeczne
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama