Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 21 grudnia 2024 10:08
Reklama

Masło coraz droższe i droższe. Kiedy podwyżki się zatrzymają?

Ceny masła wystrzeliły. Kostka kosztuje już 10 zł, a ludzie zastanawiają się, dlaczego tak się dzieje. I kiedy cena się zatrzyma.
Masło zwraca na siebie uwagę ze względu na cenę.

Autor: Canva

Z wysokimi cenami masła mieliśmy już styczność kilka lat temu. Wówczas kostka potrafiła w sklepach kosztować ponad 8 złotych. Dla klientów był to szok. 

Przyczyna takiej sytuacji była złożona i łączyła się z pożarami pastwisk w Australii, mniejszym terenem do wypasu bydła, spadającą produkcją mleka i w związku z tym masła. Z Australii produkty mleczne kupowała Azja, a skoro zabrakło tego produktu, to azjatyccy klienci ruszyli na zakupy w Europie. I to sprawiło, że w Polsce ceny podskoczyły.

Podwyżki zaczęły się już we wrześniu i jeszcze się nie zatrzymały

W internecie już krążą memy i satyryczne rysunki, na których mąż zagląda do lodówki i pyta, gdzie jest masło. – W sejfie – odpowiada żona.

To komentarz do tego, co dzieje się obecnie. Masło znowu jest drogie. Szczęście ma ten kto kupi je za 8 zł, bo kostka kosztuje obecnie 10 zł i więcej.

Podwyżki zaczęły się już we wrześniu i jeszcze się nie zatrzymały. Potrwać przynajmniej do końca roku. Jednak teraz podwyżki są bardzo widoczne, bo tylko w listopadzie ten produkt podrożał o aż 31,8 procent.

Główną przyczyną jest mniejsza produkcja mleka. – Mniejsza podaż na rynku staje się silnym impulsem do wzrostu cen masła, który obserwujemy obecnie – tłumaczy dr Krzysztof Łuczak, współautor raportu z Grupy BLIX. Trend.

Sklepy są mniej skłonne organizować promocje na takie produkty

To można z kolei wyjaśnić letnią suszą hydrologiczną. Mniej wody w glebie wpłynęło na plony zbóż przerabianych na paszę dla krów.

Dodatkowo można wskazać trudniejszą sytuację handlu i fakt, że sklepy są mniej skłonne organizować promocje na takie produkty. Stać na to tylko największe sieci.

Zaznaczmy, że drogie masło to nie tylko polski przypadek. 

– Część stad mlecznych w Europie ucierpiała także z powodu epidemii choroby niebieskiego języka, co nie tylko ograniczyło produkcję mleka, ale w niektórych przypadkach zmusiło hodowców do redukcji pogłowia. Wszystkie te czynniki razem przyczyniają się do ograniczonej podaży masła, a mniejsza dostępność produktu na rynku staje się silnym impulsem do wzrostu cen – wyjaśnia Tomasz Kosiński, ekspert z Foodcom SA. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Tadek 06.12.2024 21:02
Masła praktycznie nie używam, więc dla mnie rybka.

FACEBOOK
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama