Barometru Zdrowych Budynków jest prezentowany co roku od 9 lat. Raport ma pomagać śledzić stan budownictwa mieszkalnego w UE. Za dokumentem stoi BPIE (Buildings Performance Institute Europe)we współpracy z firmą Velux Polska.
„W Europie ludzie spędzają aż 90 proc. swojego czasu w zamkniętych pomieszczeniach, a mimo to skupienie się na zdrowiu naszych budynków i ich użytkowników było jak dotąd niewystarczające. Wedle badań Polacy skarżą się na brak światła dziennego, zawilgocone mieszkania, nadmierny hałas, a także często brak finansowych możliwości wystarczającego dogrzania wszystkich pomieszczeń. Zagrożenia te wpisują się w syndrom chorego budynku” - czytamy na stronie przedstawiający tegoroczny raport. Jest także wyjaśnienie, że w zdrowym budynku kładzie się nacisk na zdrowie i dobre samopoczucie jego użytkowników.
Straszne mieszkania
Wnioski płynące z raportu nie zawsze są pozytywne. Okazuje się, że w naszym kraju 70 proc. budynków wciąż jest nieefektywnych energetycznie, z czego ok. 15 proc. ma najgorszy standard.
To nie wszystko, bo ok. 1,5 mln Polaków ma problem z zapewnieniem sobie komfortu cieplnego, a ponad 4,2 mln z nas żyje w zawilgoconych mieszkaniach. Blisko 5 mln jest narażonych na nadmierny hałas w swoich domach, a 1,5 mln Polaków ma w nich niewystarczający dostęp do światła dziennego.
Problemem jest też jakość powietrza w pomieszczeniach. 25 proc. ludzi mieszka w przestrzeniach, w których to powietrze nie spełnia podstawowych norm.
Aleksandra Stępniakz firmy Velux ocenia, że ponad 9,4 mln osób w Polsce boryka się z tzw. syndromem chorych budynków. - Czyli z nieadekwatną temperaturą wewnątrz budynków, z przegrzanymi albo wyziębionymi pomieszczeniami, z niewystarczającym dostępem do światła dziennego, ze zbyt dużym natężeniem hałasu albo z wilgotnością i grzybem – tłumaczy.
Napisz komentarz
Komentarze