Co wpędziło starszego pana w takie tarapaty? Złość. Złość na kierowców, którzy zostawiali swoje auta na chodniku. W odwecie przygotował zemstę pieszego.
W namierzeniu wandala pomógł im miejski monitoring
Od końca sierpnia do końca września do policji w Skierniewicach wpłynęło pięć zgłoszeń. Wszystkie były podobne, bo też schemat działań sprawcy był podobne. Wszystkie dotyczyły uszkodzenia powłok lakierniczych samochodów zaparkowanych w okolicy dworca kolejowego.
Sprawą zajęli się policjanci. W namierzeniu wandala pomógł im miejski monitoring. Dzięki niemu funkcjonariusze poznali jego wizerunek.
Do akcji wkroczyli policjanci. Zatrzymali podejrzewanego, gdy ten szedł chodnikiem niedaleko miejsca, gdzie wcześniej niszczył auta kierowców parkujących na chodniku.
Usłyszał zarzuty uszkodzenia samochodów
Wandalem okazał się 80-letni mężczyzna, który przyjechał do Skierniewic w odwiedziny do córki. W trakcie przesłuchania wyjaśnił on policjantom, że w ten sposób chciał ukarać kierowców, którzy w jego ocenie – jak podała policja – tak parkowali, że utrudniali mu przejście chodnikiem.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty uszkodzenia pojazdów. Łącznie szkoda została wyceniona na 8500 złotych.
– Nie udało nam się jeszcze dotrzeć do wszystkich aut, którymi „zajął się” 80-latek – powiedziała natemat.pl Magdalena Studniarek z policji w Skierniewicach.
Mężczyzna nie był wcześniej notowany. Za to, co zrobił, grozi mu 5 lat więzienia.
Kierowcy parkowali zgodnie z przepisami?
Czy kierowcy uszkodzonych samochodów parkowali niezgodnie z przepisami?
– Te samochody, które widzieliśmy na nagraniach monitoringu, były zaparkowane zgodnie z przepisami – powiedziała serwisowi Magdalena Studniarek.
I dodała, że kierowcy zostawili pieszym wymagane prawem miejsce A mężczyzna nie miał problemów z przejściem chodnikiem.
Napisz komentarz
Komentarze