Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 14:05
Reklama
Reklama

Jeden był pijany, a drugi poszukiwany. I wpadli na siebie

Tak najkrócej można opisać bohaterów tego zdarzenia. Jeden prowadził auto, drugi rower, trzeci napatoczył się w trakcie policyjnej interwencji.
Jeden był pijany, a drugi poszukiwany. I wpadli na siebie
Zatrzymany na miejscu.

Autor: Canva

Zaczęło się od zwykłej kolizji. Samochodu z rowerem. 

„Kierujący rowerem 73-letni mężczyzna, będąc w stanie nietrzeźwości, wymusił pierwszeństwo przejazdu prawidłowo kierującemu pojazdem marki Man” – tyle komunikat poznańskiej KWP.

Kierowca był poszukiwany przez prokuraturę

Do kolizji doszło w miejscowości Ruda w Wielkopolsce. Telefon ze zgłoszeniem odebrali policjanci z Obornik. Na miejscu policjanci zastali kierowcę mana i rowerzystę. 

I… tu pierwsze zaskoczenie: okazało się, że 40-letni kierowca mana jest poszukiwany przez prokuraturę. Powód: „celem przeprowadzenia z nim innych czynności prawnych” – wyjaśnia policja. 

Policjanci zatrzymali kierowcę i przekazali kryminalnym. Był trzeźwy. Nie potrzebował też pomocy medycznej.

Tak jak nie potrzebował jej pijany rowerzysta – sprawca kolizji. Policjanci ustalili, że wymusił on pierwszeństwo przejazdu. Ofiarą jego drogowych manewrów stał się kierowca mana. Został za to ukarany mandatem.

Pijany, poszukiwany i złodziej auta w jednym

Na tym się jednak nie zakończyła praca policjantów, bo zauważyli oni fiat doblo, z którego wysiadł mężczyzna. Może nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby kierowca nie szedł – jak to określili mundurowi – „chwiejnym krokiem”. 

A więc mieli przed sobą pijanego kierowcę. Z miejsca zatrzymali go do wyjaśnienia. I sprawdzili w systemach policyjnych Strzał okazał się trafiony: 63-latek był poszukiwany do odbycia wcześniej zasądzonej kary – 181 dni.

To nie wszystko. Po zbadaniu alkomatem wyszło, że ma ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Jakby tego było mało, okazało się, że ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. 

Policjanci z patrolu przekazali go komisariatowi. Tam pijany kierowca fiata doblo usłyszał jeszcze jeden zarzut: przywłaszczenia samochodu, którym jechał. 

63-latek został zatrzymany. A fiat wrócił do swojego właściciela.

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

pasek 26.09.2024 09:28
A mógł zginąć pod tym tirem.

FACEBOOK
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama