Polskie drogi usiane są kamerami monitoringu i to, co rejestrują jest tak wyjątkowe, że trudno uwierzyć, że dochodzi do takich rzeczy. Ale dzieją się naprawdę. Mowa np. o rowerzystach jeżdżących drogami ekspresowymi albo o kierowcach samochodów, którzy na takich trasach cofają lub jadą pod prąd.
Jednak to, co teraz pokazała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, jest pod tym względem dziwne.
Hulajnoga na A6
„W ubiegłą sobotę pracownicy Punktu Informacji Drogowej GDDKiA w Szczecinie zauważyli na kamerach monitoringu osobę poruszającą się hulajnogą elektryczną po autostradzie A6 – między pojazdami „pod prąd”. Informacja została niezwłocznie przekazana policji, która zatrzymała mężczyznę. Okazało się, że był nietrzeźwy” – podają drogowcy.
Na dowód pokazują nagranie.
Pod prąd pomiędzy samochodami
Na filmie widać wolno sunące auta, a po ich prawej stronie mknie mężczyzna na hulajnodze. To jednak nie koniec, bo inne ujęcie pokazuje tę samą osobę, która jedzie pod prąd pomiędzy samochodami.
I kolejne ujęcie. Tym razem mężczyznę zatrzymuje patrol policji, a dwóch funkcjonariuszy odprowadza mężczyznę w zielonym t-shircie do radiowozu. Okazało się, że był pasażerem jednego z samochodów stojących w korku.
„Policyjna interwencja zakończyła się dla niego dwoma mandatami na łączną kwotę 5 tysięcy złotych” – podaje policja.
Piją i jadą
Mówiąc „nietrzeźwy kierowca” zazwyczaj mamy na myśli nietrzeźwego „za kierownicą samochodu”. Tymczasem okazuje się, że sporą grupę nietrzeźwych stanowią kierujący pojazdami innymi niż mechaniczne – rowerami i hulajnogami elektrycznymi.
Szczecińscy policjanci wraz z atrakcyjną pogodą obserwują wzrost liczby użytkowników hulajnóg elektrycznych i rowerzystów, którzy są pod wpływem alkoholu – alarmuje szczecińska policja.
Dodaje, że jednego dnia policjanci potrafią zatrzymać 5 takich osób. I przypomina, że jazda hulajnogą pod wpływem alkoholu kończy się mandatem w wysokości 2500 złotych, a za bycie w stanie „wskazującym na spożycie alkoholu” to 1000 złotych.
Napisz komentarz
Komentarze