Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie przyszli w czwartek rano na posiedzenie Sejmu. Nie oznacza to jednak, że w parlamencie jest spokojnie.
Teatru z Wasikiem i Kamińskim nie było
Jeden ze scenariuszy zakładał, że ułaskawieni przez prezydenta politycy PiS, którzy uważają, że nadal są posłami w czwartek stawią się w Sejmie. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik mieliby chcieć zasiąść na swoich miejscach na sali plenarnej i głosować. Tyle że w ocenie marszałka Sejmu nie są oni posłami. Stracili mandaty w momencie prawomocnego skazania w grudniu ubiegłego roku.
Scenariusz ten przewidywał także, że Kamiński i Wąsik mieliny wkroczyć w „obstawie” posłów PiS. Wówczas musiałaby zareagować Straż Marszałkowska. W grę wchodziły przepychanki i światowy skandal.
Straż marszałkowska wie, że nie powinni znajdować się na sali obrad i zakładam, że się na tej sali nie znajdą. Jako byli posłowie mają prawo wyrobić sobie specjalną legitymację. Gorąco do tego zachęcam — mówił Szymon Hołownia, Marszałek Sejmu, a wicemarszałkini Dorota Niedziela dodała: - Panowie Wąsik i Kamiński mogą pójść do biura przepustek i starać się o przepustkę do Sejmu. Wtedy uznają, że nie są posłami.
Udało się uniknąć awantury, bo Kamiński i Wąsik nie przyszli.
Zaczęło się od Kołodziejczaka
Nie oznacza to jednak, że obrady przebiegają spokojnie. Zaczęło się od wystąpienia Michała Kołodziejczaka, lidera AGROunii, który wprost krytykował rząd PiS za działania w sprawie rolnictwa. Nie musiał długo czekać na odpowiedź, a udzielił jej Jarosław Kaczyński.- Po tych ośmiu latach waszych rządów i dwudziestu nie starczy, żeby ten bałagan naprawić. Pan, młody człowieku, powinien o tym pamiętać - powiedział i nie były to najostrzejsze słowa tego dnia z jego ust.
Premier Donald Tusk powiedział, że prezes PiS zwrócił się do wiceministra per „gówniarz”. - Ten dzień jest dla mnie symboliczny. Tak nieszczęśliwie się składa, że siędze blisko Jarosława Kaczyńskiego i słyszę co mówi. Gdy przemawiał Michał Kołodziejczak i zwrócił się do niego „panie Kaczyński" odpowiedział mu per „gówniarzu” - powiedział premier.
Politycy PiS zachowują się także jakby chcieli sparaliżować prace Sejmu. Gdy rozpoczęły się prace nad obywatelskim projektem zmian w ustawie socjalnej parlamentarzyści tej partii wstali i zaczęli wychodzić z sali.
Napisz komentarz
Komentarze