Policjanci ze szczecińskiej drogówki, otrzymując komunikat o niebezpiecznej jeździe busem po ulicach miasta, niezwłocznie ruszyli na miejsce, aby zatrzymać i ukarać kierowcę. Na ulicy Jana Pawła II natknęli się na ten pojazd wraz z mężczyznami, którzy byli poddawani legitymowaniu przez szczecińskich "wywiadowców". Okazało się, że 51-letni obcokrajowiec był nietrzeźwy, ponieważ badanie wykazało prawie dwa promile alkoholu w jego wydychanym powietrzu. Drugi z mężczyzn w początkowej fazie podawał dane osoby, która nie miała uprawnień do prowadzenia pojazdów według systemu. Po badaniu okazało się, że 35-latek również był nietrzeźwy, mając ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
Jeden z policjantów szybko zauważył, że pół roku wcześniej zatrzymał do kontroli osobę o podobnym wyglądzie do 35-latka. Mężczyzna ten także był wówczas nietrzeźwy i miał zabrane prawo jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu. Ten sam mężczyzna wspomniał również, że ma brata. Pomimo upierania się kontrolowanego 35-latka co do swojej tożsamości, z czasem stracił czujność i podpisał się innym imieniem. Sprawdzono w policyjnej bazie danych, które ujawniły, że 35-latek podał dane swojego brata, próbując ukryć swoją tożsamość. Okazało się, że był on poszukiwany listem gończym do odbycia trzymiesięcznej kary pozbawienia wolności, a także miał zakaz prowadzenia pojazdów wydany przez sąd.
Ten incydent jest kolejnym przykładem na potrzebę surowego ścigania nietrzeźwych kierowców, którzy stawiają nie tylko swoje życie, ale również życie innych użytkowników dróg w niebezpieczeństwie.
Napisz komentarz
Komentarze