Piotr Krzystek, prezydent Szczecina, to doświadczony polityk, raczej pragmatyk niż ideowiec. Współrządził z PiS, dzieli się władzą z KO. Jednak w wyborach stanął z boku i jakby czekał, kto wygra. Dla wyborców wspaniałomyślnie daje darmowe autobusy na głosowanie. Czy na tym jego rola w wyborach parlamentarnych się kończy?
Jeszcze kilka miesięcy Piotr Krzystek kibicował Polsce 2050. Potem zmienił się skład tej nowej formacji Szymona Hołowni i doszło do połączenia z PSL. I niezagrożony zmierzał do kolejnego mandatu Jarosław Rzepa.
Nowy gracz staje w szranki
Aż tu w zeszłym tygodniu pojawił się wyraźniej drugi gracz i to na wielkich drogich bilbordach Szczecina. Adam Rudawski. To działacz Polski 2050, który jest medioznawcą i wykładowcą Uniwersytetu Szczecińskiego. Przygotował niezły program zmiany w publicznych mediach.
Jego kampania ruszyła z kopyta i to też dzięki poparciu grup społecznościowych w internecie kontrolowanych przez ludzi… prezydenta. Najwyraźniej konkurenta wystraszył się Jarosław Rzepa, który nagle zaczął mocno obwieszać swoimi banerami Szczecin. I tak ten komitet Hołowni i Kosiniaka –Kamysza może mieć nie jedną, a nawet dwie szable w przyszłym sejmie.
Główna gra o dwa mandaty
A gdyby tak bazować na wrześniowych sondażach i zasymulować wynik? Wtedy możliwy podział mandatów mógłby wyglądać następująco:
KO - 5
PiS – 3
Lewica - 1
Trzecia Droga – 1
Zostają jeszcze dwa mandaty. I o nie głównie będzie toczyła się polityczna walka. PiS może zdobyć czwarty mandat. Do KO może trafić nawet szósty mandat. Ale wcale nie muszą zyskać te partie.
Mandat może zdobyć Konfederacja, choć nie widać w naszym okręgu zdecydowanego lidera. Lewica też ma szansę, aby oprócz lidera Dariusza Wieczorka wszedł ktoś następny. Jest Jolanta Tryszkiewicz, ale napierają też inni.
I wreszcie szansę na drugi mandat ma Trzecia Droga. I będzie ich dwóch lub dwoje… Dzięki widocznemu poparciu.
Napisz komentarz
Komentarze