W ostatnich dniach przemyscy kryminalni przeprowadzili udaną akcję zwalczania przestępczości narkotykowej, ujawniając i likwidując plantację marihuany. Uprawa, należąca do 30-latka, została zlokalizowana na terenie powiatu przemyskiego. Śledczy zabezpieczyli aż 27 krzewów konopi indyjskich, których czarnorynkową wartość oszacowano na około 200 tysięcy złotych.
Rosła sobie w kukurydzy
Plantacja konopi została odkryta w polu kukurydzy na terenie powiatu przemyskiego. Funkcjonariusze z wydziału kryminalnego przemyskiej komendy przejęli kontrolę nad nielegalną uprawą, która należała do 30-letniego mieszkańca powiatu jarosławskiego. Mężczyzna został schwytany przez policję, gdy przyjechał podlać swoje rośliny w miniony wtorek (3.10.2023). Rośliny konopi indyjskich zostały rozmieszczone między kukurydzą na kilku różnych miejscach. Policjanci zabezpieczyli 23 krzewy na plantacji, a kolejne 4 rośliny, już ścięte i przygotowane do suszenia, zostały znalezione podczas przeszukania w miejscu zamieszkania 30-latka.
Od razu przyznał się do winy
W środę podejrzany usłyszał zarzut i przyznał się do winy. Mężczyzna został oskarżony o nielegalną uprawę konopi indyjskich. Wczoraj prokurator podjął decyzję o zastosowaniu wobec niego środka zapobiegawczego, którym było policyjne dozór oraz zakaz opuszczania kraju. Jeżeli 30-latek zostanie skazany, grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Narkotyki warte prawie ćwierć miliona
Podczas akcji policjanci zabezpieczyli łącznie 27 krzewów, z których można by było pozyskać blisko 7 kilogramów suszu marihuany gotowej do sprzedaży. Szacuje się, że wartość tego narkotyku na czarnym rynku wynosi około 200 000 złotych.
Napisz komentarz
Komentarze