Niewątpliwie Joachim Brudziński został wskazany przez Jarosława Kaczyńskiego.
Najpierw była rezygnacja
Joachim Brudziński na szefa kampanii wyborczej PiS został ogłoszony dziś, po tym jak zrezygnował w weekend dotyczasowy Tomasz Poręba.
"Po głębokim namyśle, kierując się dobrem obozu, złożyłem wczoraj na ręce PJK (prezesa Jarosława Kaczyńskiego - przyp. red.) dymisję z funkcji szefa sztabu PiS. Mimo że nie została przyjęta, pozostaje ona dla mnie decyzją ostateczną. Dziś na tym stanowisku potrzebny jest ktoś z nową emocją i energią. Za którym stanie się murem" — napisał Tomasz Poręba.
Zaufany prezesa
Nominację Brudzińskiego można rozpatrywać jako strategię Jarosława Kaczyńskiego, lidera partii, który dostrzega w nim cechy niezbędne do skutecznego prowadzenia kampanii wyborczej. Joachim Brudziński odznacza się determinacją oraz lojalnością wobec partii Prawo i Sprawiedliwość.
W przeszłości Brudziński był wiceprezesem partii oraz wicemarszałkiem Sejmu RP, obejmując te stanowiska po wyborach wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość w 2015 roku. W 2018 roku przyjął funkcję ministra spraw wewnętrznych i administracji w rządzie Mateusza Morawieckiego. Jego doświadczenie w prowadzeniu kampanii oraz funkcje pełnione w rządzie czynią go odpowiednim kandydatem na stanowisko szefa sztabu.
Zaskoczony nominacją
Decyzja o zastąpieniu Pawła Poręby Joachimem Brudzińskim może być interpretowana jako próba ożywienia kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości oraz wprowadzenia nowej energii. Jarosław Kaczyński poszukiwał kogoś, kto przyniesie świeże spojrzenie i zaangażowanie.
Nominację Joachima Brudzińskiego skomentował również szef biura polityki międzynarodowej w kancelarii prezydenta, Marcin Przydacz. Informację o nominacji dowiedział się od dziennikarza podczas wywiadu dla TVN24. To pokazuje, że decyzja ta wywołała pewne zaskoczenie wśród niektórych członków partii.
Napisz komentarz
Komentarze