Sprawę nagłośniła pizzeria Robimy Pizze.
„Zamknęliśmy dziś wcześniej z powodu dotkliwego pobicia naszego kierowcy pod sklepem Kropka (...). Dodatkowo pod tym sklepem codziennie jest spęd masy pijanych osób. Nie raz zwracaliśmy uwagę dzielnicowemu, dlaczego policja nic nie robi z tym miejscem, odpowiedź: nie bo nie. Nie raz nasi kierowcy zostawali zaczepiani przez zbiegowisko pod tym sklepem” – podała pizzeria na Facebooku.
Kazał im wysiąść, to go pobili
Chodzi o Krystiana. To kierowca w lokalu, który robił w wymienionym sklepie zakupy. Kiedy już wsiadał do auta, zaczęły się kłopoty. Jak opisuje autor wpisu internetowego, „grupa osób stwierdziła, że skoro jest „czarny”, to znaczy Bolt i wsiedli mu do samochodu”.
Mężczyzna chciał wytłumaczyć sytuację. Kazał obcym wysiąść. Efekt jest taki, że został bardzo pobity. Napastnicy skakali mu nawet po głowie.
„Jak wiadomo, gwardia porządku sklepu i pustych butelek zawsze jest silna w grupie, sam na sam jedynie potrafią opróżnić szybką setkę” – pisze pizzeria. I apeluje do policji i władz Lublina o zaprowadzenie porządku w tym miejscu.
Zagroził, że zadzwoni na policję
Wersję Krystiana potwierdza lubelska policja. Nadkomisarz Kamil Gołębiowski opisuje, że napastnik najpierw stał się agresywny i opluł dostawcę. Potem wyszedł z samochodu. Za nim poszedł 37-latek, żeby powiedzieć, że zadzwoni na policję.
Agresor, który był pod sklepem z innymi osobami. Kilkakrotnie uderzył obywatela Nigerii pięścią w twarz. Kiedy pokrzywdzony zadzwonił do szefa, mężczyźni chcieli uciec. 37-latek próbował zatrzymać napastnika. Wówczas do szarpaniny dołączył kolejny mężczyzna, który – jak wynika zawiadomienia – także bił Nigeryjczyka – podaje Gołębiowski.
Był już notowany
Głównego sprawcę udało się zatrzymać. Ma 39 lat. Był już notowany. Ma być szybko doprowadzony do prokuratury.
– Za pobicie grozi kara do 3 lat więzienia, z kolei za używanie przemocy wobec osoby z powodu jej przynależności narodowej grozi do 5 lat pozbawienia wolności – dodaje nadkomisarz Gołębiowski.
Napisz komentarz
Komentarze