Mężczyzna jest upośledzony. Jak pisze Interia, ma umysł 10-letniego dziecka. Piotr Mikołajczyk usłyszał wyrok dożywocia, z czego odsiedział 12 lat. To kara za brutalne zabójstwo 2 kobiet. Tyle że dziennikarz portalu podkreśla, że nie ma dowodów na winę Piotra.
Mówili ojcu, że go odwiozą
Do zabójstwa doszło jesienią 2010 roku. Zginęły kobieta i jej matka. Ich ciała znalazła wnuczka najstarszej ofiary, a córka młodszej. Stało się to we wsi pod Kaliszem.
Policja namierzyła potencjalnego sprawcę. Wytypowała 22-letniego wówczas Piotra Mikołajczyka.
Przyjechali o poranku i powiedzieli, że chodzi o kradzież kostki brukowej. Tata Piotra zapytał, czy potrzebuje on jakieś pomocy. Policjanci stwierdzili, że po południu go odwiozą, żeby się nie martwić. Godziny mijały, a my nie mieliśmy żadnej informacji – wspomina teraz Marta, siostra cioteczna skazanego.
Piotr był czwartym, którego zatrzymała policja, a śledczy uznali, że niepełnosprawny mężczyzna jest zabójcą.
Przyznał się ze strachu?
Z relacji dziennikarza wynika, że zanim doszło do przesłuchania, policjanci opowiedzieli Piotrowi o zbrodni. Podali szczegóły. Kiedy już był o to oficjalnie wypytywany, to się nie przyznawał, ale w końcu się poddał. Potem Piotr w sądzie powiedział, że bał się o swoje życie.
Z opowieści Piotra tymczasem wynika, że miał pracować w Tłokini Wielkiej, gdzie przypadkowo poznał Monikę i umówili się od razu na seks w domu kobiety. Do zbliżenia miało dojść w kuchni, a wszystkiemu przysłuchiwała się Bronisława wraz ze swoją wnuczką Katarzyną.
W dzień zabójstwa Piotr przyszedł do Moniki, ale jej nie zastał. Kiedy wróciła, zaczęła się kłócić ze swoją matką o mężczyznę. Ten wyciągnął wtedy młotek ze spodni i zadał Bronisławie kilka ciosów. Potem zaatakował drugą kobietę. Po wszystkim wrócił do gospodarstwa swojego pracodawcy, a narzędzie zbrodni wyrzucił do naczepy ciężarówki. Po zabójstwie miał poprosić swojego szefa, żeby odwiózł go w rodzinne strony – podaje Interia.
A jeśli jest niewinny?
Tylko że późniejsze zeznania różnią się już w ważnych szczegółach.
Przede wszystkim śledczy nigdy nie znaleźli narzędzia zbrodni.
„Jeśli Piotr Mikołajczyk rzeczywiście jest niewinny, to znaczy, że na wolności przebywa osoba, która brutalnie zamordowała dwie kobiety, zadając im łącznie 21 ciosów ostrym narzędziem” – dodaje portal.
Czy to okaże się sprawą Tomasz Komenda bis?
Tomasz Komenda
W sylwestra 1996 r. Małgosia Kwiatkowska z Jelcza-Laskowic pod Wrocławiem wyszła na dyskotekę do klubu Alcatraz i już nie wróciła. Jej ciało znaleziono potem. Dziewczyna miała dopiero 15 lat. Została brutalnie zgwałcona i zmarła z wychłodzenia.
Za tę zbrodnię został skazany na 25 lat więzienia Tomasz Komenda. Miał wtedy 23 lata. Kiedy spraw się wyjaśniła mężczyzna wyszedł na wolność. Po 18 latach spędzonych w więzieniu.
Napisz komentarz
Komentarze