Słoni – bo są wielkie i ciężkie. Wyścig – bo jedna ciężarówka chce być szybsza od drugiej. Mowa o wyprzedzaniu się ciężarówek.
Nie jest to ani prosta, ani szybka, ani bezpieczna operacja. Jeden tir stara się lewym pasem wyprzedzić ten jadący z prawej strony. Ponieważ jest to mozolna operacja, to często na drogach robią się zatory. Inni kierowcy, którzy mogą pojechać szybciej lewym pasem, muszą czekać, aż tirowcy zakończą manewr.
Będzie zakaz
Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk ujawnił w Polskim Radiu, że rząd już przyjął projekt, który zakaże kierowcom ciężarówek takiego wyprzedzania. Nie będzie to prawo stosowane na każdym szlaku, ale tylko na autostradach i drogach ekspresowych.
– Wczoraj przyjęliśmy projekt ustawy, która zmienia zasady poruszania się samochodów ciężarowych na drogach szybkiego ruchu. Celem jest to, żeby zakazać wyprze.
I minister i wyjaśnił, że chodzi o bezpieczeństwo. – To sytuacja nader niebezpieczna, gdy kierowca ciężarówki jedzie za samochodem ciężarowym i decyduje się na wyprzedzanie – dodał.
Na razie bez szczegółów
Projekt nowego prawa nie został jeszcze opublikowany i trudno opisać dokładne rozwiązania. Adamczyk też nie ujawnia konkretnych rozwiązań. Nie wiadomo na przykład, jak ma się zachować kierowca tira, kiedy przed nim jedzie ciężarówka z prędkością np. 50 km/h. Czy wówczas zakaz także będzie stosowany?
– Generalnie chodzi o to, żeby upłynnić ruch na drogach szybkiego ruchu, zmniejszyć duże zagrożenie wynikające z faktu wyprzedzanie się samochodów ciężarowych – dodał Adamczyk.
Podobne przepisy funkcjonują na Zachodzie. Np. w Belgii ciężarówki nie mogą się wyprzedzać. Jest do dozwolone wyłącznie na wskazanych odcinkach dróg. Na autostradach w Holandii oraz w Niemczech można zobaczyć znaki zakazu wyprzedzania dla ciężarówek obowiązujące w godzinach od 8 do 20.
Napisz komentarz
Komentarze