Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 1 listopada 2024 06:40
Reklama
Reklama
Reklama

Coraz więcej przedsiębiorców prosi o certyfikat. Co na to prawnicy?

Sklepy czy baseny. Tam uznano, że pracownicy będą pytali klientów o dowód na zaszczepienie się przeciwko COVID-19. Czy mają do tego prawo?
Coraz więcej przedsiębiorców prosi o certyfikat. Co na to prawnicy?

Autor: iStock

15 grudnia zaczęły w Polsce obowiązywać nowe zasady covidowe. W ich myśl np. w sklepie może znajdować się jedna osoba na 15 m kw. powierzchni obiektu. Każdy hotel i restauracja może mieć maksymalnie 30-procentowe obłożenie. Do tych limitów jednak nie wliczają się osoby zaszczepione posiadające odpowiedni certyfikat (paszport covidowy). Problem w tym, że przedsiębiorcy nie zawsze wiedzą, czy mogą o okazanie takiego dokumentu poprosić. Nie wiedzą, czy mają do tego podstawy prawne. Kiedy nowe zasady ogłaszał wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, to zapewniał, że rządowe decyzje i nowelizacja ustawy umożliwia poproszenie klienta o przedstawienie dowodu na zaszczepienie się.

Tę drogę wybiera coraz więcej sklepów czy innych obiektów. Popularny kompleks basenów Termy Maltańskie w Poznaniu prosi klientów o udowodnienie zaszczepienia się. „Gdyby było tak, że skończymy te miejsca, które teoretycznie są dla osób niezaszczepionych albo tych, które nie pokazały certyfikatu, to wtedy będziemy mówili: proszę państwa, może pan wejść, ale tylko wtedy, kiedy pokaże pan certyfikat. Innego wyjścia nie ma” – tłumaczył dziennikarzom prezes obiektu, Jerzy Krężlewski. Uruchomiono tam także osobne kasy dla osób zaszczepionych.

Sieć sklepów Action wybrała podobne rozwiązanie. Aby kontrolować limit klientów, osoby niezaszczepione (które nie okazały paszportu) otrzymywały na rękę opaskę. Pozostali wchodzili do środka swobodnie bez takiego oznaczenia. Spotkało się to z dużą krytyką i obecnie sklep zmienił metodę działania. Ponumerował koszyki (można wejść do środka tylko z koszykiem), ale osoby okazujące certyfikat nie muszą czekać na wolny koszyk.

Tymczasem „Rzeczpospolita” zapytała o zdanie znawców prawa konstytucjonalnego i wynika z tego, że możliwość sprawdzania, czy ktoś posiada certyfikat (oraz związane z tym ograniczenia) nie wydają się ekspertom złamaniem ustawy zasadniczej. Prof. Ewa Łętowska zauważa, że przedsiębiorca ma prawo ustalać reguły, według jakich działa i dotyczy to także usług publicznych. Prof. Ryszard Piotrowski dodaje, że zadaniem przedsiębiorcy jest także zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom i klientom. Problem jednak pozostaje to, że nie ma jasnych przepisów, na których mocy przedsiębiorca ma prosić o okazanie certyfikatu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
FACEBOOK
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama