W rezultacie firmy pożyczkowe maja pełne ręce roboty, bo to – jak zauważa RMF24 – najszybszy wzrost od 5 lat.
Skąd to masowe zainteresowanie szybkimi pożyczkami? To – z jednej strony – efekt tego, że w sytuacji, gdy galopująca inflacja czyści nam kieszenie, żyje nam się coraz ciężej. Z drugiej – to efekt wykluczania kolejnych grup Polaków z dostępu do usług bankowych.
A powodem tego stanu rzeczy jest z kolei – jak przypomina portal – spadająca zdolność kredytowa coraz większej grupy Polaków. Zawdzięczamy to regularnym podwyżkom stóp procentowych (obecnie 6,75 proc.) dokonywanym przez Adama Glapińskiego i Radę Polityki. W rezultacie osoby pilnie potrzebujące pieniędzy w banku nie mogą ich dostać.
Ekonomistka: Łatwo popaść w spiralę zadłużenia
Dlatego pomocy szukają w pozabankowych instytucjach pożyczkowych. A tam niestety można trafić na firmę, który wpędzi nas w potężne długi. Bo ich klientami są…
– …często są osoby o niższym uposażeniu. Z ich usług korzystają tylko po to, żeby zaspokoić swoje podstawowe potrzeby, np. kupić lekarstwa, na które po prostu nie mają pieniędzy. Pożyczka pozabankowa pozwala je kupić, natomiast jej koszt jest ogromny, przez co bardzo łatwo popaść w spiralę zadłużenia – mówi Iwona Przychocka, ekonomistka, cytowana przez Newserię.
W efekcie może się to skończyć tak, że na przykład za pożyczone 500 złotych, będziemy musieli oddać kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy złotych.
Najgroźniejsze przy korzystaniu w chwilówek – punktuje RMF24 – są pośpiech i nieczytanie dokumentów. A to właśnie w nich zapisane są karne opłaty za każde spóźnienie. To tam zgadzamy się na dodatkowe procenty i prowizje, to wreszcie tam możemy się zgodzić na oddanie komuś naszego mieszkania.
2,5 mln osób ma problem z regularną spłatą
Dlatego Sejm pracuje nad projektem tzw. ustawy antylichwiarskiej. Zdaniem ekspertów zmniejszy to spiralę zadłużenia, zwłaszcza wśród najuboższych.
– Ta ustawa ma ograniczyć tego typu sytuacje – podkreśla Marta Janowicz-Stradomska, radca prawny i partner w Kancelarii Prawnej CERTO, w rozmowie z portalem Infor. – Dane Ministerstwa Sprawiedliwości i ogólnodostępne statystyki pokazują, że to rozwiązanie ma sens. Mówimy o ok. 2,5 mln osób, które mają problem z regularną spłatą swojego zadłużenia i są zagrożone niewypłacalnością.
Tych argumentów nie podzielają jednak firmy pożyczkowe. Przekonują, że przyjęcie jej w takim kształcie będzie oznaczało koniec legalnie działającego sektora pozabankowego w Polsce. Klienci zaczną szukać finansowania w lombardach i podziemiu lichwiarskim.
Napisz komentarz
Komentarze