– Ustawa antylichwiarska z pewnością ograniczy dostęp do rynku pożyczkowego. – Sławomir Grzelczak, wiceprezes Biura Informacji Kredytowej, nie co do tego wątpliwości.
Takim klientom bank nie udzieli kredytu
W Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu tzw. ustawy antylichwiarskiej autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości. Nowe przepisy wprowadzają limit maksymalnej wysokości tzw. kosztów pozaodsetkowych. Ma on wynosić maksymalnie 45 proc. kwoty zobowiązania.
Nowe przepisy zmniejszą też koszty zależne od okresu kredytowania. Obecnie wynoszą one 25 proc. za udzielenie kredytu i 30 proc. w skali roku. Resort sprawiedliwości proponuje, żeby było to odpowiednio 10 i 10 proc. W przypadku tzw. chwilówek zaciąganych na okres do 30 dni koszty pozaodsetkowe nie będą mogły przekraczać 5 proc. wartości pożyczki.
Nowa ustawa w założeniu ma zwiększyć nadzór państwa nad rynkiem pożyczkowym i skuteczniej chronić pożyczkobiorców. Jednak wielu przestrzega, że nie zadziała ona prokonsumencko, bo obniżenie limitu kosztów pozaodsetkowych poniżej progu opłacalności spowoduje, że większość firm pożyczkowych po prostu wycofa się z rynku. A duża część spośród ok. 3 mln ich klientów zacznie szukać finansowania swoich potrzeb poza oficjalnym rynkiem.
– Duży odsetek tych klientów za chwilę straci dostęp do takich pożyczek. Owszem, droższych, ale jednak dostępnych. A bank nie udzieli im kredytu, ponieważ nie mają zdolności kredytowej – punktuje wiceprezes BIK w rozmowie z Newserią.
Rynek pożyczkowy się skurczy
Eksperci uważają, że ten projekt ustawy odnosi się rynku pożyczkowego, którego już nie ma. Koncentruje się na patologiach, a pomija legalnie działające firmy pożyczkowe, które stosują się do wymogów ustawowych.
– Już wszystkie firmy pożyczkowe sprawdzają swoich klientów i zwracają uwagę na ich zdolność kredytową. W tej chwili klient firmy pożyczkowej jest mniej szkodowy niż kiedyś – ocenia Sławomir Grzelczak, cytowany przez Newserię.
Nowa regulacja spowoduje również, że firmy pożyczkowe będą ponosić koszty nadzoru na poziomie średniej wielkości banku, co w połączeniu ze spadkiem rentowności spowoduje, że polski rynek pożyczkowy mocno się skurczy. Firmom pożyczkowym nie będzie opłacało się działać poniżej progu rentowności.
– Ta ustawa trochę przypomina strzelanie z armaty do wróbli, ponieważ polski rynek pożyczkowy jest bardzo mały. On jest wart około 5-7 mld zł. W porównaniu do portfela konsumenckich kredytów gotówkowych, który jest wart ok. 125 mld zł, jest to tylko niewielki procent – zauważa Grzelczak.
I dodaje: – To jest mały rynek, który uzupełnia ofertę bankową i jest skierowany do klientów trochę bardziej ryzykownych.
Napisz komentarz
Komentarze