Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 1 listopada 2024 02:32
Reklama
Reklama
Reklama

Shrinkflacja i skimpflacja. Tak producenci czyszczą nasze kieszenie

Inflacja to nie tylko wszechobecna drożyzna. To także pewne techniki, których zadaniem jest zmylenie konsumenta. Jak?
Shrinkflacja i skimpflacja. Tak producenci czyszczą nasze kieszenie

Autor: iStock

Gościem TVN24 w programie „Polska i świat” był ekonomista Michał Pronobis, który opowiadał o sztuczkach stosowanych przez niektórych przedsiębiorców. Shrinkflacja i skimpflacja to pojęcia, które – choć brzmią zabawnie – w rzeczywistości z uśmiechem nic wspólnego nie mają. Oznaczają bowiem, że konsumenci mogą kupić ten sam produkt w podobnej cenie, jednak będzie albo gorszej jakości, albo mniejszy. Podobna zależność dotyczy również usług.

To masło jakieś mniejsze…

– Kupujemy ten sam produkt, ale on jest zrobiony z gorszej jakości półproduktów albo dzwonimy na call center, a tam pracuje mniej ludzi i w związku z tym dłużej czekamy. Usługa niby jest ta sama, w tej samej cenie, ale gorszej jakości – wyjaśnił ekspert. – W czasach wysokiej inflacji duzi gracze mogą sobie pozwolić na stosowanie takich tricków w stosunku do konsumentów – mówił w TVN24 Pronobis.

Dobrym przykładem mogą być najpopularniejsze w polskich domach produkty, o których wspominał w TVN24 Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności.

– W Polsce jeszcze niektórzy pewnie pamiętają, że kostka masła to było 250 gramów. Teraz to 170 gramów, a kto wie, czy zaraz nie będzie mniej. Widzimy na półkach chleby, które mają dużo mniejszą gramaturę niż tradycyjny bochenek, a jak zaczniemy przeliczać na kilogramy, to cena wcale nie jest już taka niska – analizował.

Nie możemy czuć się oszukani

Dlatego w interesie konsumenta jest czytanie etykiet. Producent może zmienić gramaturę czy skład towaru, jednak – jeśli jest to zgodnie z prawdą opisane na etykiecie – kupujący może mieć pełną wiedzę w tej kwestii. Pod warunkiem, że zechce z niej skorzystać. Bo jeśli nie...

– ...to sami siebie oszukaliśmy. Nie przeczytaliśmy dokładnie, a jeśli producent dał mniej, to wtedy on by oszukał i może czekać go sankcja – podkreślał Andrzej Gantner pytany, czy możemy czuć się oszukani.


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
FACEBOOK
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama