Młodszy aspirant Piotr Szczepanowski, który na co dzień spełnia się zawodowo jako przewodnik psa służbowego w Komendzie Miejskiej Policji w Szczecinie, będąc po służbie usłyszał przez otwarte okno swojego mieszkania wołanie o pomoc. Nie zważając ani chwili wybiegł na zewnątrz w kierunku, z którego słychać były krzyki. Przy klatce stali już sąsiedzi, którzy także wybiegli na zewnątrz i wskazali mężczyznę, który według nich miał w sposób brutalny dopuścić się przemocy wobec osoby współzamieszkującej. Policjant podbiegł do wskazanego przez sąsiadów 34 latka i podjął wobec niego czynności. W międzyczasie poprosił będących w służbie kolegów o wsparcie, którzy przejęli interwencję. Mężczyzna zatrzymany przez policjantów zachowywał się agresywnie, był pod wyraźnym wpływem alkoholu i tego wieczoru został doprowadzony do wytrzeźwienia.
Do ofiary przemocy, z uwagi na widoczne obrażenia zostało wezwane pogotowie ratunkowe, a funkcjonariusze wdrożyli procedurę „Niebieskiej Karty”. To procedura obejmująca ogół czynności podejmowanych i realizowanych przez przedstawicieli jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, gminnych komisji rozwiązywania problemów alkoholowych, Policji, oświaty, ochrony zdrowia, w związku z uzasadnionym podejrzeniem zaistnienia przemocy w rodzinie. Podejmowanie interwencji w środowisku wobec rodziny dotkniętej przemocą odbywa się w oparciu o procedurę „Niebieskiej Karty” i nie wymaga zgody osoby dotkniętej przemocą w rodzinie.
W tej sytuacji zarówno postawa funkcjonariusza, jak i czujnych sąsiadów, którzy nie byli obojętni na krzywdę, jaka działa się za drzwiami jednego z mieszkań zasługuje na pochwałę. Pamiętajmy, że każdy, kto słyszy odgłosy awantury za ścianą lub płaczące dzieci, może zareagować i pomóc osobom pokrzywdzonym przemocą przeciwstawić się agresorowi. Wystarczy zadzwonić, nawet anonimowo, na numer alarmowy 112. Każde takie zgłoszenie policjanci sprawdzą, a jeśli zajdzie taka potrzeba, podejmą stosowne kroki prawne, aby przeciwdziałać przemocy domowej lub innym czynom zabronionym.
Napisz komentarz
Komentarze