Emerytury są w Polsce niskie. 70 proc. emerytów dostaje poniżej 2500 zł brutto, czyli mniej niż 2100 zł na rękę. A będzie jeszcze gorzej. ZUS oszacował, że stopa zastąpienia, czyli stosunek wysokości przyznanego świadczenia do wcześniejszych zarobków, spadnie z 54 proc. w 2019 roku do około 25 proc. w 2060 roku. To m.in. efekt obniżenia wieku emerytalnego w 2017 roku, który wcześniej został podniesiony przez rząd PO.
Rząd PiS stara się jakoś ratować dziurawy system. Jednym ze sposobów jest PPK (Pracowniczy Plan Kapitałowy) – odkładanie na przyszłą emeryturę solidarnie przez pracownika, pracodawcę i państwo. Demografii nie da się jednak oszukać, a…
– …sytuacja jest tragiczna. Polaków ubywa, przez co o emerytury powinni się martwić nie 50-latkowie, a 20-latkowie, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy – powiedział Radiu ZET Oskar Sobolewski z Instytutu Emerytalnego.
W tej sytuacji, żeby otrzymywać lepsze emerytury, Polacy będą musieli pracować dłużej. PiS zgodził się więc na „efektywne podwyższenie wieku emerytalnego”, co zostało zapisane w KPO. Zgodnie z tym rząd do końca 2024 roku ma przedstawić Komisji Europejskiej raport z działań podjętych w tej kwestii. Rząd zaprzecza.
– Nie ma takiego postulatu – powiedział Radiu ZET Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii. – Podniesienie efektywnego wieku emerytalnego oznacza stworzenie zachęt, by po osiągnięciu wieku dalej pracować. Nigdy nie dotkniemy wieku emerytalnego. Planujemy częściowo zwalniać ze składek, podatków osoby, które po osiągnięciu wieku emerytalnego chciałaby dalej pracować. Chcemy tworzyć zachęty, jeśli ktoś ma taką szansę, żeby sobie dalej pracował, osiągając wiek emerytalny .
Polacy, którzy po osiągnięciu wieku emerytalnego nadal będą aktywni zawodowo, mają – jak chce rząd – zostać zwolnione z podatku PIT.
W KPO rząd wpisał także szkolenia zawodowe dla seniorów oraz to, że każdy dodatkowy przepracowany rok zwiększy wysokość otrzymywanej emerytury o około 7 procent.
– Sytuację na rynku pracy i w kasie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych mogą teraz uratować Ukraińcy, którzy będą pracowali w Polsce i odprowadzali składki. Ekstrakasę może przynieść także pełne oskładkowanie zleceń – powiedział Radiu ZET Oskar Sobolewski z Instytutu Emerytalnego.
Przypomnijmy, że KPO – Krajowy Plan Odbudowy to dokument opisujący sposób wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy. Polska ma dostać 23,9 mld euro z grantów i 11,5 mld euro pożyczek Te pieniądze mają być zastrzykiem dla gospodarki. Komisja Europejska zastrzega, że wypłata pieniędzy nastąpi dopiero po osiągnięciu przez Polskę tzw. kamieni milowych. Rząd sam te kamienie opisał i wynegocjował z Brukselą. Do wielu polityków PiS dopiero dociera, że wiele z tych zapisów trudno będzie zrealizować bez narażania się swoim wyborcom.
Napisz komentarz
Komentarze