Prezesa Narodowego Banku Polskiego powołuje Sejm na wniosek prezydenta. Andrzej Duda wskazał obecnego szefa NBP Adama Glapińskiego. Posłowie przypieczętowali ten wybór.
W głosowaniu wzięło udział 457 posłów. Za było 234, a przeciw 223. Nikt się nie wstrzymał od głosu. Będzie to druga i zarazem ostatnia kadencja Adama Glapińskiego w fotelu prezesa NBP.
Zanim jednak dokonano wyboru odbyła się żywiołowa dyskusja. Glapiński jest szeroko krytykowany za swoje działania. Najpierw utrzymywał stopę procentową na bardzo niskim poziomie, co zdaniem jego krytyków przyczyniło się do wzrostu inflacji. Potem – od jesieni 2021 – Rada Polityki Pieniężnej, na czele której stoi prezes NBP, zaczęła podnosić stopę procentową, co spowodowało lawinowy wzrost wysokości rat kredytów hipotecznych. Jak policzyli analitycy, raty wzrosły średnio o 70 procent w stosunku do 2021 roku.
– Kandydaturę pana Adama Glapińskiego oceniamy negatywnie. Nie wypełnia on swoich konstytucyjnych obowiązków. Doprowadził do tego, że tylko w ciągu ostatnich dwóch lat złoty osłabł o 10 proc. wobec euro, a inflacja wzrosła do ponad 12 proc. Ta inflacja jest skutkiem błędnych decyzji, ale także arogancji i zadufania prezesa NBP, który ignorował ostrzeżenia ekonomistów, a realizował interesy partii rządzącej – mówił w Sejmie Dariusz Rosati z Koalicji Obywatelskiej.
– Gdyby ktoś nie znał opozycji, to mógłby pomyśleć, że opozycja stara się dziś rozgrzeszyć Putina za wysoką inflację w całej Europie i zaatakować Adama Glapińskiego – argumentował Łukasz Schreiber z PiS.
– Wy ludzi, którzy płacą wysokie raty kredytów macie gdzieś. Adam Glapiński jest największym szkodnikiem polskiej złotówki – przekonywał Tomasz Trela z Lewicy.
Adam Glapiński
Rocznik 1950. Profesor nauk ekonomicznych, jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, z którym powoływał do życia Porozumienie Centrum (1990). W przeszłości był m.in. doradcą ekonomicznym prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Napisz komentarz
Komentarze