Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 04:08
Reklama
Reklama

1,5-roczne dziecko zginęło na cmentarzu. Przygniotła je płyta nagrobna

Na cmentarzu w Kamienicy w gminie Załuski pod Warszawą zginął 1,5-roczny chłopiec. Przygniotła go płyta nagrobna. Mimo reanimacji  – nie udało go uratować. To nie pierwsza taka tragedia.
1,5-roczne dziecko zginęło na cmentarzu. Przygniotła je płyta nagrobna

Autor: iStock

Do tego tragicznego zdarzenia doszło w świąteczny poniedziałek. – Chłopiec przyjechał na cmentarz z matką i dwójką rodzeństwa – powiedziała TVN24 Ewa Ambroziak, szefowa Prokuratury Rejonowej w Płońsku. Dzieci przechodziły obok nagrobków, gdy... – Nagle na najmłodsze z nich spadła pionowa płyta, uderzając go w głowę. Dziecko zostało przygniecione.

Chłopca – jak podkreśliła prokurator – próbowała ratować matka, a potem służby medyczne. Niestety, dziecko zmarło. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Płońsku.

– Zostanie powołany biegły zajmujący się kamieniarstwem. Zlecono również sekcję zwłok chłopca – powiedziała TVN24 prokurator Ambroziak.

Prokuratura zastrzega, że postępowanie jest na wczesnym etapie i nie można wypowiadać się o czyjejkolwiek odpowiedzialności.

To – niestety – nie pierwszy taki wypadek. W czerwcu ubiegłego roku na cmentarzu w miejscowości Łopienno koło Gniezna na 5-letnią Marysię przewrócił się około 100-kilogramowy element płyty nagrobnej. Oderwał się ze starego grobowca. Historię opisali m.in. reporterzy Interwencji w Polsacie.

– Spadł na nią krzyż i uderzył z jednej strony, a ona w efekcie uderzyła główką w pomnik – mówiła reporterowi Interwencji mama dziewczynki Beata Lisek. – Marysia leżała pod krzyżem, wyciągnęliśmy ją. Była nieprzytomna. Po 40 minutach pojawił się śmigłowiec, a zaraz za nim karetka. Operacja długo trwała, bo do trzeciej w nocy. Miała uszkodzenie czaszki, wycięto jej części kości czaszki, miała krwiaki, całe ucho ma zniszczone, zmiażdżone – opowiadała.

Okazało się, że zarządzający cmentarzem proboszcz jeszcze przed tragedią miał informację o złym stanie starych grobowców. 

– Przed tym wypadkiem zgłaszaliśmy do księdza rozbite nagrobki i obawialiśmy się, że jak się przewróci, to zniszczy pomnik taty. Ksiądz zbagatelizował sytuację – powiedział wtedy reporterom Polsatu pan Jarosław, który interweniował u duchownego.

Po tej tragedii pojawiły się protesty i żądania zmiany prawa, żeby odwiedzający bliskich na cmentarzach czuli się bezpiecznie. Prace nad nową ustawą trwają. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

FACEBOOK
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama