Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 12:54
Reklama
Reklama

Wojska ochotnicze przyjmują nie tylko ludzi. Ares był pierwszy

Wojska Obrony Terytorialnej zasilają czworonożni żołnierze. Kolejne jednostki stawiają na psy. Jakie zadania ich czekają.
Wojska ochotnicze przyjmują nie tylko ludzi. Ares był pierwszy

Autor: DWOT

 

Prace nad utworzeniem takich oddziałów ruszyły w 2019 roku.  Pierwszym wcielonym do służby był owczarek belgijski groenendel o imieniu Ares. Psu przyznano wojskowe wyżywienie, opiekę weterynaryjną i zadbano o jego szkolenie. Jego zadanie jest takie samo, jak innych psów służących w armii. A jest ich obecnie około 200.

„Wykrywają materiały wybuchowe i broń w grupach saperskich, narkotyki z Żandarmerią Wojskową, wojska specjalne korzystają z pomocy psów „komandosów” w akcjach odbijania zakładników pełnią też patrole, strzegąc baz wojskowych, a od dwóch lat pracują także dla Służby Kontrwywiadu. Teraz specjalne psy pomogą żołnierzom w czasie akcji ratowniczych” – opisuje WOT.

W 2021 roku pilotażowy program został zakończony i uznano, że można go z powodzeniem realizować. 

Do ochotniczej armii może zgłosić się każdy właściciel psa (razem z psem). Żeby jednak psa „wciągnąć” do służby, trzeba spełnić przede wszystkim dwa warunki. 

„Przewodnik musi zostać żołnierzem Wojsk Obrony Terytorialnej, a pies musi mieć zdany minimum egzamin klasy "0" terenowy lub gruzowiskowy zgodnie z rozporządzeniem MSWiA w sprawie wykorzystania zwierząt w akcjach poszukiwawczo- ratowniczych” – informuje WOT.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

FACEBOOK
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama