„Latem ubiegłego roku już prawie 100 gmin w całej Polsce zaapelowało do swoich mieszkańców o oszczędzanie wody. Zmiany klimatu sprawiają, że zużycie wody jest kilkakrotnie wyższe niż zwykle, co w połączeniu z ograniczonymi możliwościami stacji uzdatniania wód może sprawić, że w niektórych kranach w Polsce jej zabraknie” – czytamy w komunikacie PSL.
Posłanka Urszula Pasławska, przewodnicząca sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, przekonuje, że zapewnienie Polakom bezpieczeństwa wodnego powinno być w tej sytuacji ekologicznej sprawą priorytetową. PSL zwraca uwagę, że na jednego mieszkańca przypada w naszym kraju 1600 metrów sześciennych słodkiej wody w ujęciu rocznym, jednak nie jest ona w całości przeznaczona do spożycia. Ponadto 93,5 proc. ścieków trafia do środowiska w sposób nielegalny, a gminy nie posiadają wystarczających możliwości kontroli tego zjawiska.
– Polska wysycha – alarmuje Pasławska. – Tymczasem wiele do życzenia pozostawia sposób zarządzania gospodarką wodną, cechujący się bezwładem i pomieszaniem decyzyjnym.
Partia przypomina również, że Polska już trafiła do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (TSUE) za niewystarczające działania związane z obowiązywaniem w naszym kraju dyrektywy ściekowej.
"Prawo UE, takie jak dyrektywa dotycząca oczyszczania ścieków komunalnych, ma na celu ochronę zdrowia ludzkiego i środowiska naturalnego, dlatego jego pełne wdrożenie przez państwa członkowskie ma zasadnicze znaczenie" – podkreślają autorzy komentarz Komisji Europejskiej. Tymczasem Ministerstwo Infrastruktury przerzuciło odpowiedzialność za wdrożenie zmian na samorządy. PSL przekonuje jednak, że za to powinien odpowiadać polski rząd.
– Cały czas czekamy na pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Rząd powinien najpierw zadbać o odpowiednie mechanizmy, przede wszystkim finansowe, które pozwolą samorządom zrealizować wynikające z przepisów unijnych obowiązki, a dopiero później myśleć o ich egzekwowaniu za pomocą kar – oceniła posłanka
Napisz komentarz
Komentarze