Nie ma wątpliwości, że kierowcy nie kochają fotoradarów – urządzeń przy drogach robiących zdjęcia autom przekraczającym prędkość. Ta niechęć bywa tak wielka, że niektórzy niszczą fotoradary. Ofiarą padło jedno z najbardziej zapracowanych urządzeń w Polsce – przy Al. Jerozolimskich w Warszawie.
Szkody po pierwszym incydencie wyceniono na 50 tysięcy złotych
To już kolejny raz, kiedy fotoradar w tym miejscu znalazł się na celowniku wandala. Poprzedni został zniszczony w lutym tego roku. Zamontowano go w połowie listopada 2024 roku. Do dziś nie wiadomo, kto odpowiada za jego uszkodzenie.
„Rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego podał, że szkody po lutowym incydencie wyceniono na około 50 tysięcy złotych, ale nadal trwają dokładne ustalenia z ubezpieczycielem” – przypomniał TVN24.
Po tym ataku urządzenie wróciło na miejsce przed świętami i... działało dobę, bo od razu zostało zniszczone.
Z siekierą i młotkiem na fotoradar
Tym razem ten akt wandalizmu utrwaliła kamera umieszczona w przejeżdżającym obok samochodzie. Kierowca umieścił film w internecie. Ze względu na późną porę, zmrok nagranie nie jest najwyraźniejsze, ale da się na nim dostrzec osobę, która przy użyciu (chyba) siekiery i młotka atakuje fotoradar.
Rzecznik GITD: Fotoradar jest w tym miejscu potrzebny
Policja szuka sprawcy, a GITD zapowiada, że urządzenie znowu wróci na swoje miejsce.
– Będziemy prowadzić działania, aby objąć go szczególnym nadzorem czy monitoringiem. To zdarzenie pokazuje, że fotoradar jest tutaj potrzebny – podkreśla Wojciech Król, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Napisz komentarz
Komentarze