Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 14 marca 2025 16:50
Reklama

Elektryki wjechały na szczecińskie ścieżki rowerowe i chodniki

Elektryki jeżdżą szybciej niż tradycyjne rowery i w tym problem. To użytkowników cieszy, ale niekoniecznie pieszych. Elektryków jest coraz więcej, ale nie każdy użytkownik wie, jak z nich bezpiecznie korzystać.
Elektryki wjechały na szczecińskie ścieżki rowerowe i chodniki
Elektrycznym rowerem po mieście.

Autor: Canva

Sezon rowerowy już się zaczął. Ciepłe dni, które minęły ale jeszcze wrócą, sprawiły, że wiele osób wyciągnęło z piwnic i garaży jednoślady. I zaczęło jeździć. Jedną z takich osób jest pan Mariusz. 

– I widzę na ulicach, że nie tylko ja. To co mnie uderzyło, to wiele rowerów elektrycznych. Jeżdżą na nich już nastolatkowie, co chyba w poprzednich latach nie było częstym widokiem – mówi mężczyzna, który wciąż jest wierny tradycyjnemu rowerowi.

Nie ukrywa, że w niedalekiej przyszłości zamierza się przesiąść na e-bike'a. – Wydają się wygodniejsze i szybsze. Może to nie jest rozwiązanie na wycieczki, ale „na miasto” jak najbardziej – uważa.

E-rowery i przepisy. Trzeba się ich trzymać

Ale z elektrykami jest pewien problem. Nie każdy użytkownik wie, jakie przepisy go obowiązują. Sądzą, że takie same jak zwykłych rowerzystów, a nie do końca tak jest. Trzeba się trzymać ogólnych zasad:

  • jeżeli jest ścieżka rowerowa albo droga dla rowerów, to trzeba jechać po niej;
  • jazda po chodniku jest zakazana i dopuszczona tylko w niektórych okolicznościach, np. gdy jedzie dziecko;
  • każdy rower musi mieć sprawne hamulce, światła z przodu i z tyłu oraz dzwonek.

Z jaką prędkością można jechać? Model kodeksowy

– Zgodnie z obowiązującymi przepisami rower to pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m, poruszany siłą mięśni osoby jadącej. Może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu 25 km/h. To definicja kodeksowa – w praktyce oznacza to, że rower musi być napędzany siłą mięśni oraz może posiadać silnik o ograniczonej mocy (do 250W) i rozwijać maksymalną prędkość do 25 km/h – wyjaśniał jesienią ubiegłego roku aspirant Łukasz Paterski, oficer prasowy w Komendzie Miejskiej Policji w Poznaniu.

Tamtejsza policja zorganizowała wtedy akcję rowerową zakończoną kilkunastoma mandatami.

Tak jest na ulicach na co dzień 

Tyle że prędkość e-bike'ów to narastający problem. Nie dosyć, że często są za szybkie, to wcale nie jest rzadki widok takiego pojazdu na chodniku. Mogą one pędzić nawet 50 km/h między pieszymi. Sporo takich pojazdów to rowery kurierów.

Dlatego tematem zamierza się zająć m.in. Wrocław. Jak?

– Rowerowe patrole będą kontrolować, w jaki sposób kierujący jednośladami poruszają się po Wrocławiu. Chodzi o łamanie przepisów dotyczących sposobów korzystania z miejskiej infrastruktury drogowej, czyli przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych, czy poruszanie się po chodniku. Strażnicy będą również zwracać uwagę na osoby, które szybko i niebezpiecznie poruszają się m.in. po wrocławskim Rynku – zapowiedział Piotr Szereda, naczelnik oddziału wykroczeń Straży Miejskiej Wrocławia.

W ubiegłym roku we Wrocławiu policja odnotowała ponad 2 tys. interwencji dotyczących wykroczeń popełnianych przez rowerzystów oraz osoby poruszające się na rowerach elektrycznych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

użytkownik 14.03.2025 14:14
Jazda, zwłaszcza o pewnych porach, to sama przyjemność. I nie musze odpalać samochodu. Więc same zyski.

FACEBOOK
Reklamadotacje unijne dla firm MŚP
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama