– Wysokość kary za jazdę bez biletu wielokrotnie przewyższa cenę samego biletu, a mimo to pasażerowie ryzykują przejazd bez opłaty. W odpowiedzi przewoźnicy coraz częściej podejmują działania windykacyjne, a nawet kierują sprawy do sądu – przestrzega Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów (KRD).
Dziewczyny „wyjeździły” więcej kar
Kar za jazdę bez biletu – podaje KRD – nie zapłaciło ponad 293 tys. osób. Ich łączne zadłużenie wynosi prawie 370 mln zł. Daje to 1,3 tys. zł na jednego gapowicza.
Ponad 1 mln zł maja do zapłacenia niepełnoletni gapowicze. Według ustaleń KRD więcej „wyjeździły” dziewczyny. Maja do spłaty ponad 602 tys. zł. W KRD jest ich 1,1 tys. Chłopców jest 930 i zalegają na ponad 460 tys. zł.
Średnie zaległość w tej grupie wynosi 516 zł na jednego gapowicza.
– Wierzyciele mogą dochodzić swoich należności nawet po latach, co utrudni młodym ludziom start w dorosłość. Będą mieli problemy z zakupami na raty czy z uzyskaniem kredytu na mieszkanie – przypomina Adam Łącki.
Najwięcej gapowiczów mają te miasta
Najbardziej zadłużeni są gapowicze z województw:
- łódzkiego – ich dług to 94,7 mln zł,
- wielkopolskiego – 87,6 mln zł,
- mazowieckiego – 53,3 mln zł.
Na drugim biegunie tego rankingu dłużników-gapowiczów jest Podkarpacie z długiem 1,6 mln zł.
Najliczniejszą grupę gapowiczów stanowią osoby w wieku 26-35 lat. Natomiast najwięcej do spłacenia mają osoby w wieku 36-45 lat.
– Z naszego badania „Gapowicze w komunikacji miejskiej” wynika, że ponad połowa ankietowanych zdaje sobie sprawę, że skutkiem nieopłacenia kary są odsetki liczone za każdy dzień opóźnienia. Mimo to wybierają jazdę na gapę, która może się skończyć wpisem do KRD – podsumowuje szef KRD.
Napisz komentarz
Komentarze