Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
środa, 8 stycznia 2025 01:44
Reklama
Reklama

Nieporozumienia z księdzem odnośnie pogrzebu babci

Co łaska, ale ludzie dają 800 złotych. Ksiądz zrobił wiernemu awanturę, kiedy ten chciał dać za pogrzeb tylko 400 zł.
To był pogrzeb z problemami.

Autor: Canva

Pogrzeb to duży wydatek liczony w tysiącach złotych. Zasiłek pogrzebowy nie pokrywa takich kosztów, bo wynosi zaledwie 4 tys. zł. Podniesienie wysokości świadczenia do 7 tys. zł planowane jest dopiero na 2026 rok. 

Pogrzeb babci i szczuplejsza koperta

Węgliniec, niewielka miejscowość w województwie dolnośląskim, a w nim parafia pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Do drzwi proboszcza zapukał pan Paweł. Chciał z księdzem porozmawiać o pochowaniu babci. Kobieta zmarła w wieku 82 lat.

– Na początku była normalna rozmowa, pytania o babcię. Na koniec ksiądz powiedział, że „ludzie za pogrzeb dają 800 zł”. Ale żona zapytała, czy to jest narzucony cennik, bo za bardzo nie mamy teraz przed świętami pieniędzy, czy to jest „co łaska”. Wtedy ksiądz zaczął na nas krzyczeć, a na koniec kazał wyjść – opowiada mężczyzna wp.pl.

Po kilku dniach wrócił z kopertą. Była szczuplejsza, niż oczekiwał ksiądz, bo było w niej „tylko” 400 złotych. 

– Na tyle było nas stać w tym momencie. Wszedłem na parafię, dałem księdzu kopertę, powiedział: „Bóg zapłać” i wyszedłem. Nagle za mną wyleciał, rzucił we mnie tą kopertą, powiedział, żebym sobie znalazł „innego idiotę, który pochowa babcię” za tyle pieniędzy – opowiada pan Paweł.

Negocjacje nic nie dały i w pewnym momencie proboszcz oświadczył, że „anuluje pogrzeb”.

Co łaska, czyli trzeba kalkulować koszty

Teraz duchowny tłumaczy, że w takich przypadkach musi także kalkulować koszty. 

– Ja im powiedziałem, że przygotowując pogrzeb, bierzemy ze sobą obsługę kościelną, bierzemy sprzęt na cmentarz, organizujemy całe przedsięwzięcie. Przecież tych ludzi też muszę opłacić – odpowiada ks. Andrzej Jarosiewicz.

Zagroził on wiernym, którzy nagłośnili sprawę, sądem.

Babcię pochował inny ksiądz

Babcia została pochowana 23 grudnia. Mszy jednak nie odprawił ksiądz z Węglińca. Rodzina zmarłej znalazła innego duchownego – z oddalonego o 25 km Lubania. I nie chciał za to pieniędzy.

– Powiedział, że pieniądze nie grają roli, bo to nie o to chodzi. Ale nalegaliśmy, aby przyjął te 400 zł, więc się zgodził – mówi pan Paweł.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Kill 06.01.2025 16:32
To nie jest nieporozumienie ale katastrofa. Straszny człowiek ten niby ksiądz. Według mnie to potwór nie człowiek.

Monika 06.01.2025 15:59
Drastyczne sceny, Nie ma co.

Kościelny 06.01.2025 14:34
No skandal.

FACEBOOK
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama