Szok i skandal, którym teraz zajmują się policjanci z Białej Podlaskiej w województwie. lubelskim. A zaczęło się kilka dni temu w przedszkolu. Dzieci miały otrzymać prezenty od Mikołaja, ale ten nie miał dla maluchów podarków. Mimo że przecież rodzice dzieci się złożyli i paczki miały dotrzeć na czas.
Jedna z matek zebrała pieniądze i... kontakt z nią się urwał
– Policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu ustalili, że 27-latka należąca do tzw. trójki klasowej jednego z przedszkoli podejrzewana jest o przywłaszczenie sobie powierzonych jej pieniędzy – informuje nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Okazało się, że jedna z „pomocnic Mikołaja” zebrała od rodziców pieniądze i miała za nie kupić prezenty dla dzieci. Tak się jednak nie stało. Co gorsza, urwał się kontakt z 27-latką. Nie można było wyjaśnić, co się stało, gdzie są pieniądze, gdzie się podziały prezenty.
– Wartość strat została oszacowana przez pokrzywdzonych na ponad 3 tys. zł – dodaje policjantka.
I wyjaśnia: – W trakcie prowadzonych przez policjantów czynności część środków została zwrócona przez 27-latkę. Kobieta zobowiązała się również przekazać pozostałą gotówkę.
Wczoraj kobieta usłyszała zarzuty i przyznała się do winy. Swoje zachowanie tłumaczyła problemami z zamówieniem wybranych prezentów i swoja sytuacją rodzinną.
Nieuczciwa skarbniczka wyprowadziła tysiące złotych
Podobne rzeczy od czasu do czasu się zdarzają. Tak było np. w czerwcu tego roku w Lesznie. Wyszło na jaw, że 30-letnia skarbniczka rady rodziców w przedszkolu zbierała pieniądze, ale one znikały.
W ciągu czterech miesięcy kobieta wyprowadziła w budżetu grupy przedszkolnej ponad sześć tysięcy złotych. A miały to być pieniądze na wycieczki i inne atrakcje dla dzieci.
Napisz komentarz
Komentarze