Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 21 grudnia 2024 09:36
Reklama

Nowy pomysł Konfederacji na służbę zdrowia

Politycy chcą, żeby państwo zapłaciło za prywatne wizyty, jeżeli pacjent nie dostanie się szybko do lekarza na NFZ.
Rachunki się zgadzają, ale jak się zachowa rynek?

Autor: Canva

O długim czasie oczekiwania na wizytę do wielu specjalistów lub na przyjęcie do szpitala mówi się od lat. Co jakiś czas publikowane są zestawienia, z których wynika, że pacjenci coraz dłużej muszą czekać, aż ktoś się nimi zajmie.

Kilka przykładów ze strony NFZ: swoje w kolejce trzeba odstać 

Sprawdzamy zatem na stronie NFZ, kiedy na przykład w województwie warmińsko-mazurskim można liczyć na wizytę u okulisty przy stabilnym stanie pacjenta. Najbliższe wolne terminy to 14 stycznia 2025 (Olsztyn), 5 lutego (także Olsztyn) albo 6 maja (Elbląg).

Lepiej jest województwie małopolskim. Tu w grę wchodzą już terminy grudniowe. W woj. zachodniopomorskim jest tylko jedna wolna data na grudzień. Pacjentom zostaje do wybory styczeń, a potem dopiero czerwiec.

Nowy pomysł. Konfederacja tak ratuje służbę zdrowia

Posłowie Konfederacji złożyli projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych – donosi rynekzdrowia.pl.

Poseł Przemysław Wipler na konferencji prasowej powołał się na obietnice wyborcze Polski 2050 i PSL, których politycy obiecywali zmiany w ochronie zdrowia i skrócenie kolejek do lekarza.

Konfederacja proponuje, aby w przypadku, kiedy pacjent musi czekać na wizytę na NFZ ponad 60 dni i decyduje się na prywatną wizytę, państwo zwracało za nią pieniądze.

Rachunki się zgadzają, ale jak się zachowa rynek

Filip Furman, jeden z autorów projektu, przekonuje, że nie jest to tylko wydatek, ale oszczędności. Ponieważ państwo nie musi potem łożyć ogromnych pieniędzy na profilaktykę czy leczenie powikłań.

Furman wylicza, że liczba osób oczekujących na wizyty powyżej 60 dni może wahać się od 200 tys. do nawet 1,5 mln. 

– Biorąc pod uwagę średni koszt wizyty u lekarza specjalisty, koszt proponowanych zmian może wynieść pomiędzy 70 mln a 500 mln zł – szacuje.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

wg mnie 07.12.2024 16:55
To nie pomysł, to szczeniacka zagrywka.

konfederata 08.12.2024 11:14
Ale cwana i obnażająca, przyznaj

FACEBOOK
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama