Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 07:35
Reklama

Żyjemy dłużej, a mimo to krócej. Groźna depresja, zwłaszcza na prowincji

Wielkie badanie stanu zdrowia Polaków pokazuje, że mieszkańcy wsi umierają wcześniej niż w mieście. Wiemy, dlaczego tak jest.
Żyjemy dłużej, a mimo to krócej. Groźna depresja, zwłaszcza na prowincji
U lekarza.

Autor: Canva

Obszerny raport powstał dzięki badaniu PolSenior2. Zostało przebadanych niemal 6000 Polaków w wieku 60-106 lat. Jego autorzy dokładnie opisują przypadłości i ich występowanie wśród osób starszych w Polsce. 

Czego dowiadujemy się z badania?

Że dominującymi przyczynami zgonów starszych mieszkańców Polski są zdecydowanie choroby układu krążenia. Odpowiadają za 44,3 proc. ogółu zgonów osób w wieku 60 i więcej lat. To 40 proc. w przypadku mężczyzn i 48,3 proc. w przypadku kobiet. 

Następne na liście są nowotwory złośliwe i układu oddechowego (głównie w przypadku mężczyzn), które nasilają się wraz z wiekiem.

Żyjemy dłużej, a mimo to krócej. Wyróżniają się trzy regiony

Badacze wprost wskazują, że choć długość życia mieszkańców Polski się wydłuża, to i tak żyją przeciętnie krócej niż ogół mieszkańców Unii Europejskiej. 

„Obserwuje się wyraźne zróżnicowanie regionalne długości dalszego trwania życia mieszkańców Polski w starszym wieku. Mężczyźni w wieku 60 lat najkrócej żyją w województwach łódzkim i warmińsko-mazurskim, natomiast w przypadku kobiet w najmniej korzystnej sytuacji są mieszkanki Śląska oraz województwa łódzkiego. 

Natomiast najdłuższego dalszego trwania życia mogą oczekiwać mężczyźni mieszkający w południowej części kraju – w województwach podkarpackim i małopolskim oraz mieszkanki części wschodniej i południowo-wschodniej, tzn. województw podlaskiego i podkarpackiego” - czytamy.

Ale na tę mapę trzeba nanieść jeszcze inne terytorialne zróżnicowanie. 

Depresja bardziej pustoszy wieś

Otóż wieś znacznie różni się od miasta. I to w zaskakujących tematach. Okazuje się na przykład, że stany depresyjne seniorów są ściśle połączone z miejscem zamieszkania. Najczęściej diagnozowano je na obszarach wiejskich, a naukowcy przypuszczają, że „większe wskaźniki depresji są konsekwencją gorszej sytuacji społeczno-ekonomicznej na wsi w porównaniu z miastami”.

Nie chodzą do lekarzy, nie szczepią się

Wyniki badania PolSenior 2 wskazują, że wśród osób starszych mamy do czynienia przede wszystkim z chorobami przewlekłymi, przy czym populacja seniorów mieszkających na wsi jest mocniej dotknięta tym problemem – tak o wynikach mówiła Dagmara Korbasińska-Chwedczuk z Ministerstwa Zdrowia na posiedzeniu sejmowej podkomisji ds. problemów osób starszych z obszarów wiejskich.

Co gorsza, wszystko to ma wpływ na długość życia. Okazuje się, że mieszkańcy wsi rzadziej chodzą do lekarza, nie wykonują badań profilaktycznych, bagatelizują objawy chorób. Rzadziej także korzystają m.in. ze szczepień przeciwko grypie. O ile w miastach robi tak 14 proc. seniorów, to na wsiach tylko 7 procent.

„Z raportu rzecznika praw obywatelskich wynika, że 45 proc. seniorów z terenów wiejskich nigdy nie korzystało z badań profilaktycznych. Seniorzy ci rzadziej korzystają również z porad lekarzy specjalistów” – czytamy w serwisie rynekzdrowia.pl.

Trudniejszy dostęp do specjalistów

Problem jest jednak złożony. Bo trzeba zwrócić uwagę na fakt, że w opiece nad osobami starszymi na terenach wiejskich główną rolę odgrywa najbliższa przychodnia ogólna. 

– Jej udział w poradach udzielonych seniorom mieszkającym na wsi wynosi blisko 90 proc. W miastach, gdzie seniorzy częściej korzystają z porad specjalistycznych ze względu na ich większą dostępność, udział POZ to już tylko 53 proc. – podsumowała Korbasińska-Chwedczuk z resortu zdrowia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

oczywiście 26.11.2024 17:20
Biednemu zawsze wiatr w oczy.

FACEBOOK
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama