Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 17:44
Reklama
Reklama

Biskupi idą na ustępstwa odnośnie religii w szkołach. Co chcą w zamian?

Strona kościelna przedstawia swoje rozwiązanie kwestii ograniczenia liczby religii w szkole. Decyzję ma podjąć premier.
Biskupi idą na ustępstwa odnośnie religii w szkołach. Co chcą w zamian?
Przy negocjacyjnym stole.

Autor: MEN

„W czasie dyskusji z udziałem ekspertów z obydwu stron podjęto merytoryczny dialog i poszukiwano takich rozwiązań, które byłyby możliwe do zaakceptowania przez obydwie strony. Wobec deklarowanej przez obydwie strony woli osiągnięcia porozumienia w punktach, w których pojawiły się wątpliwości, zdecydowano o kolejnym spotkaniu (...) Obydwie strony zadeklarowały wolę kontynuacji rozmów oraz wolę porozumienia” – tak brzmi komunikat Ministerstwa Edukacji Narodowej po ostatnim spotkaniu w sprawie nauczania religii w szkole.

Episkopat i MEN. Dwa punkty widzenia

MEN, co politycy zapowiadali w ubiegłorocznej kampanii wyborczej, chce zmniejszyć liczbę religii w szkole do jednej w tygodniu. Episkopat od początku jest na „nie”. Nie chce nic zmieniać. Choćby dlatego, że doprowadzi to do masowych zwolnień katechetów. 

Strona kościelna postuluje także, żeby religia była obowiązkowa, ocena z tego przedmiotu nadal była wliczana do średniej i żeby uczniowie, którzy nie chodzą na religię, w zamian uczęszczali na etykę.

MEN natomiast cały czas planuje, że wprowadzi zmiany w 2025 roku.

Na stole znalazła się nowa propozycja

Teraz biskupi poszli na ustępstwa. – Odnoszę wrażenie, że obie strony w niedługim czasie wypracują kompromis – powiedział „Gazecie Wyborczej” Miłosz Motyka, wiceminister klimatu i członek zespołu negocjacyjnego.

Polityk dodał, że aby dojść do porozumienia, zarówno MEN, jak i Kościół, muszą zrezygnować z części swoich postulatów. 

– Na samym początku negocjacji ich stanowisko było twarde. Domagali się obowiązkowych lekcji religii lub etyki dla wszystkich uczniów, na co nie ma absolutnie żadnej zgody po stronie rządu. Po chwili okazało się jednak, że episkopat jest w stanie zgodzić się z propozycjami Barbary Nowackiej. Uczestnicy spotkania usłyszeli, że biskupi akceptują ograniczenie lekcji religii do jednej tygodniowo, ale pod warunkiem, że wejdą w życie od 2026 roku – zdradza jeden z członków rządu.

Decyzję w tej sprawie podejmie premier

Kościół idzie na ustępstwa i chce zmiany terminów, bo potrzebuje czasu na zmianę programu nauczania. Nie wiadomo, czy szefowa MEN Barbara Nowacka się na to zgodzi, ale nie tylko do niej będzie należała ostateczne zdanie.

– Decyzję podejmie premier Donald Tusk, ponieważ najprawdopodobniej treść rozporządzenia będzie głosowana w trakcie posiedzenia rządu. Kiedy? Jeszcze w tym roku, czyli przed wyborami prezydenckimi – powiedział jeden z ministrów.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

FACEBOOK
Reklamadotacje rpo
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama