Doktor Maria Kubisa twierdzi, że nie zrobiła nic złego i dlatego pozwala na publikację swojego imienia, nazwiska oraz wizerunku. Prokuratura ma prawdopodobnie inne zdanie, skoro poprosiła o wykluczenie jawności procesu.
A politycy Koalicji 15 października obiecali, że nikt nie będzie karany za pomocnictwo w aborcji. Tymczasem rządzący nie przegłosowali ustawy o depenalizacji, która miała zdjąć zagrożenie kary dla osób pomagających w zorganizowaniu terminacji ciąży. Prawo z czasów PiS nadal obowiązuje.
Tymczasem prokuratura posądza dr Marię Kubisę o pomoc w aborcji 6 kobietom. Chodzi o udostępnianie środków wczesnoporonnych. Lekarce mogą grozić nawet trzy lata więzienia.
Co działo się dziś 17 października 2024 r. na sali rozpraw tego nie wiemy, bo jeśli wyłączona jest jawność, to ani oskarżona ani jej adwokat nie mogą o tym mówić.
Wiadomo, że kolejną rozprawę wyznaczono na 11 grudnia 2024 r. Wtedy maja przesłuchać 3 świadków.
Lekarce towarzyszyły przed sądem pacjentki i aktywistki. Głośno wspierali doktor.
Sprawa rozpoczęła się w styczniu 2023 r. kiedy do gabinety dr. Marii Kubis weszli agenci CBA. Wtedy o tym pisaliśmy tak:
oraz tu:
Napisz komentarz
Komentarze