Zaczęło się – jak przypomina Wielkopolska Izba Lekarska – w października 2019 roku. Justyna Socha – bo o niej mowa – w mediach społecznościowych Stowarzyszenia STOP-NOP oskarżyła lekarzy anestezjologów.
Zarzuciła im, że podają pacjentom leki, które powodują ich przedwczesną śmierć. A powód? Żeby szybciej zwalniali zajmowane przez nich szpitalne łóżka.
Anestezjolog poszedł do sądu
Na ten wpis zareagował ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski – zlecił złożenie do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezeskę STOP-NOP.
Takie zawiadomienie złożył również lekarz Michał Szuszkiewicz, który specjalizował się wtedy w anestezjologii i intensywnej terapii.
W ocenie Marcina Zalewskiego, pełnomocnika anestezjologa, zmieszczony w mediach społecznościowych wpis uderzał w lekarzy.
– To w oczywisty sposób naraziło pracowników oddziałów anestezjologii i intensywnej terapii na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu lekarza. Spełniało tym samym przesłankę odpowiedzialności karnej za przestępstwo z art. 212 § 1 i 2 Kodeksu karnego – wyjaśnia na stronie WIL.
Ostatecznie sprawą zajął się sąd.
Zapadł wyrok. Socha może się teraz odwołać
„Sąd w Poznaniu uznał oskarżoną Justynę Sochę za winną zniesławienia anestezjologów. I wymierzył jej karę roku ograniczenia wolności polegającą na obowiązku wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie, a także nawiązkę w wysokości 20 tys. zł na rzecz poznańskiej fundacji służącej rozwojowi anestezjologii i intensywnej terapii dziecięcej” – poinformował WIL.
Sąd orzekł także podaniu wyroku do publicznej wiadomości. Wyrok jest nieprawomocny.
Justyna Socha jest uważana za nieformalną liderkę ruchu antyszczepionkowego.
Napisz komentarz
Komentarze