Sezon ślubny w pełni. To czas białych sukni, obrączek, wesel, gości i prezentów. Najlepszym i najpopularniejszym w Polsce jest chyba koperta. Nie ona sama, ale jej zawartość, czyli żywa gotówka.
I jak zawsze w takich sytuacjach pojawia si pytanie o podatki. Bo zgodnie z prawem młoda para od tego, co otrzyma, powinna państwu zapłacić daninę.
Płacić, czy nie płacić?
To, czy trzeba się zgłosić do urzędu skarbowego, zależy od kilku kwestii. Generalnie prezent ślubny to darowizna i jeśli nie przekroczą wyznaczonych progów, nie muszą być zgłaszane służbom podatkowym.
– Kwota wolna od podatku jest różna i zależy od tego, w jakim stopniu jesteśmy spokrewnieni z darczyńcą – komentuje Monika Piątkowska, doradca podatkowy w e-pity.pl.
I precyzuje: – Jeżeli wartość wpłat od osoby nam obcej, należącej do III grupy podatkowej, nie przekracza 5733 zł podczas okresu 5 lat, czyli kwoty wolnej dla darowizn, to od takiej darowizny nie jest naliczany podatek. W przypadku II grupy podatkowej, do której należy np. rodzeństwo naszych rodziców, dzieci siostry, wnuki brata, będzie to kwota to kwota 27 090 zł.
Jednak już limity dla małżonka, dzieci, rodziców, pasierba, zięcia, synowej, rodzeństwa, ojczyma, macochy czy teściów (I grupa podatkowa) to 36 120 zł.
Pięć lat liczenia
Te wszystkie kwoty dotyczą darowizn w ciągu 5 lat. Czyli trzeba sumować otrzymane pieniądze od danych osób i sprawdzać, czy progi nie zostały przekroczone.
Jeżeli tak się stanie, to trzeba zapłacić podatek.
– Tak więc każdego gościa weselnego rozpatrujemy oddzielnie i weryfikujemy, czy nie otrzymaliśmy od niego darowizn wyższych niż kwota wolna wskazana w ustawie – radzi Piątkowska.
I zaznacza, że darowizny od rodziców, rodzeństwa, ojczyma czy macochy nie trzeba opodatkować, ale w ciągu 6 miesięcy od dnia otrzymania prezentu należy złożyć w urzędzie skarbowym deklarację o otrzymaniu darowizny.
Napisz komentarz
Komentarze