1 stycznia 2025 roku. Tego dnia – zgodnie z przyjętą ustawą – w Polsce zacznie działać system kaucyjny. O jego wprowadzenie od lat postulują organizacje ekologiczne i konsumenckie.
Bez paragonu za pieniądze
System polegać będzie na tym, że kupując napój w opakowaniu zwrotnym, do jego ceny zostanie doliczona kaucja. Klient odzyska ją, gdy odniesie opakowanie do sklepu. Niekoniecznie tego, w którym kupił towar. Butelkę będzie można oddać bez paragonu – do butelkomatu lub do sprzedawcy.
Do systemu obowiązkowo muszą wejść sklepy o powierzchni powyżej 200 mkw. Będą one zobowiązane do zbiórki pustych opakowań oraz zwrotu kaucji.
Mniejsze placówki (poniżej 200 mkw.) nie będą miały takiego obowiązku. W ich przypadku będzie to dobrowolna decyzja. Tyle że będą musiały pobierać kaucję od objętych nią produktów.
Zgodnie z przyjętymi przepisami system kaucyjny obejmie:
• butelki z tworzyw sztucznych jednorazowego użytku o pojemności do 3 l,
• butelki szklane wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 l,
• puszki metalowe o pojemności do 1 l.
50 groszy albo złotówka
Wysokość kaucji ustalono na 50 groszy dla puszek i butelek plastikowych oraz 1 zł dla butelek szklanych wielokrotnego użytku.
Eksperci szacują, że teraz Polską zaleją butelkomaty, a ich producenci zarobią. Szacuje się, że trzeba od 20 do 60 tysięcy takich urządzeń. To wyszukane urządzenia, które dokładnie rozpoznają, jakie opakowanie oddaje klient. I oddaje za nie pieniądze.
Może to być kupon do realizacji w sklepie. Dzięki niemu można odebrać gotówkę lub zapłacić mniej (o wskazaną na kuponie kwotę) za zakupy. Możliwy jest też przelew kaucji na konto.
Zmiany, zmiany, zmiany
Mimo, że prawo ma zacząć działać już za kilka miesięcy, to jeszcze jest modyfikowane.
– Cieszymy się, że ministerstwo wzięło pod uwagę głos przedsiębiorców. To był bowiem jeden z naszych głównych postulatów, który zgłaszaliśmy od kilku miesięcy. Wyłączenie tych opakowań jest ważnie nie tylko ze względów higienicznych (produkty te są biologicznie czynne i przechowywanie ich czy to w recyklomatach, czy w magazynach może stanowić ryzyko sanitarne), ale również logistycznych. Mogłyby one bowiem zanieczyścić surowiec, z którego wykonane są wszystkie pozostałe butelki na napoje, czyli PET – komentuje najnowsze propozycje Piotr Mazurek, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Przesunięcie terminu
Tymczasem posłanka PO Anna Sobolak chce pójść jeszcze dalej i uważa, że „nie wolno dopuścić do wejścia w życie ustawy kaucyjnej przygotowanej przez PiS i Solidarną Polskę”.
– Ustawa o systemie kaucyjnym w obecnym kształcie to oszustwo, która z ochroną środowiska ma tyle wspólnego co Stadnina Koni w Janowie Podlaskim za czasów PiS z profesjonalną hodowlą koni – uważa.
Ocenia, że przepisy prowadzą do dodatkowego obciążenia kosztami wszystkich mieszkańców. To wyższe ceny przy zakupie napojów i obciążenie mieszkańców wyższymi kosztami gospodarowania odpadami.
– Zyski z systemu kaucyjnego natomiast będą czerpać cwaniacy, którzy podszywając się pod podmioty produkujące napoje, będą zarabiać na niedopracowanej i pisanej na chybcika ustawie, oraz firmy, które będą sprzedawały automaty kaucyjne. A mowa jest o wielomiliardowych przychodach, które będą kosztem Polaków przelewane do kieszeni PiS-owskich kolegów – dodaje.
Posłanka chce, aby system zaczął działać dopiero w 2029 roku.
Napisz komentarz
Komentarze