Na lokalnych targowiskach już można natknąć się na pierwsze partie tych owoców, mimo że ich cena przewyższa koszt truskawek importowanych.
Polskie są tylko z nazwy
Okazuje się, że wysoka cena nie odstrasza kupujących, co świadczy o dużej popularności tych owoców. Jednak często zdarza się, że rzeczywiste pochodzenie truskawek pozostaje niejasne. I truskawki sprzedawane jako polskie wcale polskie nie są.
O tym, że nie wszystkie truskawki sprzedawane jako produkt krajowy rzeczywiście pochodzą z polskich upraw, zaalarmował m.in. Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych z Opola.
Naciągacze najczęściej podają:
- nieprawdziwy kraj pochodzenia,
- używają mało czytelnych etykiet z informacjami o pochodzeniu,
- pomijają dane o pochodzeniu owoców.
Po tym rozpoznasz oszustwo
Przed oszustwem da się obronić, ale trzeba wiedzieć, czym różnią się polskie truskawki od zagranicznych.
Polskie truskawki charakteryzują się jaśniejszym kolorem i mniejszymi, bardziej przylegającymi szypułkami. Owoce są zazwyczaj bardziej okrągłe.
W przeciwieństwie do nich truskawki z importu, np. z Grecji, mają ciemniejszy kolor i większe, bujniejsze szypułki.
Tyle trzeba zapłacić za truskawki
A ile trzeba zapłacić za truskawki?
Na początku sezonu ceny tych owoców są wyjątkowo wysokie, bo dochodzą do kilkudziesięciu złotych za kilogram. Truskawki dostępne już od marca mogą kosztować nawet 35-40 zł za kilogram.
Poniżej 20 zł za kilogram zapłacimy w połowie maja. Najtaniej truskawki kupimy na przełomie czerwca i lipca.
Napisz komentarz
Komentarze