Mamy około 27,3 mln samochodów osobowych. Chociaż wiele z nich istnieje tylko na papierze. Dlatego trzeba z tym zrobić porządek.
Wielkie sprzątanie było zapowiadane już w 2022 roku. Chodzi o bazę CEPiK, czyli Centralną Ewidencję Pojazdów i Kierowców. Okazuje się, że są w niej auta, których już nie ma.
Bez badań technicznych i ubezpieczenia OC
To pojazdy, które nie zostały wyrejestrowane, ale nie mają opłaconego ubezpieczenia OC, nie mają badań technicznych i właściwie nie wiadomo, co się z nimi dzieje. Może zostały już rozebrane na części, może dawno są już zezłomowane, a może stoją zamknięte w stodołach.
– Przewiduje się wygaszenie decyzji o rejestracji pojazdów wydanych przed 14 marca 2005 r., co do których właściciele pomimo ciążącego na nich obowiązku nie wykonywali badań technicznych ani nie ubezpieczali w ramach ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów przez okres co najmniej 10 lat – tak operację przejrzenia CEPiK-u tłumaczył Paweł Lewandowski, były już wiceminister cyfryzacji.
Taki zabieg – jak powiedział – będzie nie tylko uporządkowaniem systemu, ale także korzyścią dla obywateli. Chodzi o to, żeby nikt nie był ścigany za brak OC pojazdu, który co prawda widnieje w bazie, ale w rzeczywistość już nie jeździ.
Tysiące wartburgów
Tylko pobieżne spojrzenie na bazę danych pokazało, że w Polsce jest zarejestrowanych blisko 99,6 tys. wartburgów. Z tego od dekady aż 93,2 tys. nie ma badań technicznych i OC.
Przypomnijmy tylko, że wartburg to osobowy samochód produkcji NRD, którego produkcja zakończyła się w 1991 roku.
Filtrowanie baz CEPiK-u ma rozpocząć się w czerwcu. Martwe dusze znikną z systemu dokładnie 10 czerwca 2024 roku.
Urzędnicy zajmujący się czyszczeniem bazy danych wykreślą samochody motocykle, ciągniki i przyczepy, które widnieją w systemie przynajmniej 10 lat, ale od minimum 6 lat nie było w ich przypadku żadnej aktualizacji.
Napisz komentarz
Komentarze