W dzisiejszych czasach, w których technologia i nauka wydają się być najbardziej atrakcyjnymi ścieżkami rozwoju zawodowego, trudno zrozumieć, dlaczego niektórzy mężczyźni decydują się na zupełnie inną drogę. Ale właśnie o tym opowiada film dokumentalny „Sacerdoce – Kapłaństwo”, który niedawno został zaprezentowany w Watykanie. Produkcja, która zdobyła serca widowni we Francji, skupia się na życiu pięciu kapłanów, obserwowanych oczami reżysera, który sam nie jest katolikiem. Dlaczego mężczyźni dokonują takiego wyboru, w dobie nurtu konsumpcjonizmu i materializmu? Pytanie to nie daje spokoju Damienowi Boyerowi, reżyserowi filmu. I właśnie po to stworzył on tę półtoragodzinną produkcję – aby odkryć, jak to możliwe, że w dzisiejszym świecie, światopoglądowo odległym od nauki Kościoła katolickiego, nadal znajdują się dobrze wykształceni mężczyźni, chcący poświęcić swoje życie na służbę Bogu i drugiemu człowiekowi. Czy celibat wciąż jest dla nich atrakcyjnym wyborem? Czy decyzja o zostaniu kapłanem nie jest wynikiem zadumy nad sensem życia oraz poszukiwania czegoś większego i głębszego niż sukces zawodowy w świecie blichtru i pogoni za światem materialnym? Przełomowy dokument Damiena Boyera zapowiada emocjonującą podróż w głąb duszy kapłańskiego powołania, które może nam wiele powiedzieć o kondycji współczesnego społeczeństwa, jego pragnieniach i tęsknotach.
Zastanawiam się tylko, dlaczego w naszej tak "tradycyjnej" pod tym względem Polsce nie ma jeszcze informacji o dystrybucji tego filmu?
Co natomiast o filmie mówi sam reżyser?
„Myślę, że Francuzi czy ogólnie rzecz biorąc Europejczycy są zainteresowani duchowością. Chcieliby też poznać osobę Chrystusa. Największym problemem są jednak stereotypy. Głównym problemem nie jest Bóg, ale Kościół. Dlatego powiedziałem sobie: a co gdyby tak opowiedzieć o życiu tych właśnie ludzi wierzących, którzy tak wiele dali z siebie. Zobaczyć, jakie przyniosło to owoce, jak zmieniło się ich życie. Przyjrzeliśmy się życiu pięciu kapłanów, którzy zgodzili się na formułę odwróconego konfesjonału, to znaczy zgodzili się odpowiedzieć na wszystkie pytania. I to właśnie najbardziej przemawia do widzów, ich szczerość. To, że jako wierzący mówią prawdę, opowiadają o swych zmaganiach, wyzwaniach, radościach i cudach, których są świadkami. Wiedzieliśmy, że zrobiliśmy dobry film, ale jego przyjęcie było dla nas zaskoczeniem. Wydawało się nam, że jest to film bardzo francuski, a dziś w Watykanie powiedziano nam, że bynajmniej, że jest to film uniwersalny, bo mówi o darze z samego siebie, o tym, co człowiek jest gotów stracić, aby obdarować innych. Oswaja też z kapłanami, wokół których narosło wiele stereotypów; których po prostu często nie znamy. I to właśnie jest ciekawe." - oświadczył Damien Boyer.
Największym zdumieniem dla Damiena Boyera było to, że młodzi, inteligentni, ambitni ludzie nie idą i co więcej nie marzą nawet o pracy w wielkiej globalnej korporacji, lecz gonią za czymś, co niektórym ludziom może wydać się absurdalne.
„Zaskoczyli mnie poziomem odpowiedzi, swą szczerością. Najbardziej intryguje celibat i posłuszeństwo, zwłaszcza w kraju wolności, jakim jest Francja. Wszyscy dążymy do wolności i nie rozumiemy, dlaczego młody człowiek z dobrym wykształceniem nie idzie do wielkich korporacji, ale do Kościoła katolickiego. To się wydaje absurdalne. To stawia nam pytanie o wolność. Czy wolność nie jest czymś większym niż nam się wydaje? Chrystus przyszedł na świat, kiedy Izrael był w niewoli, a przy tym niemal nigdy nie mówił o Rzymie. Dziś wydaje się nam, że nasze główne wyzwania to polityka, ekologia, które są niewątpliwie ważne, ale czy to są prawdziwe ograniczenia, czy to z tego powodu nie możemy odkryć, co jest prawdziwe i autentyczne?“ - skwitował Damien Boyer.
Napisz komentarz
Komentarze