Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 1 listopada 2024 04:31
Reklama
Reklama
Reklama

Rezygnują z ulgi dla klasy średniej. - Można oberwać po kieszeni – mówią pracownicy.

Coraz więcej Polaków rezygnuje z ulgi by nie ryzykować. Warto skalkulować co jest korzystniejsze, ulga w rozliczeniu miesięcznym czy rocznym.
  • Źródło: gazeta prawna
Rezygnują z ulgi dla klasy średniej. - Można oberwać po kieszeni – mówią pracownicy.

Autor: igryfino

Coraz więcej  pracowników składa wnioski o niepomniejszanie dochodu o kwotę ulgi dla klasy średniej.  

- Jeśli roczne przychody przekroczę ponad limit ulgi, choćby o złotówkę, przy rozliczaniu się w rocznym PIT, całą kwotę ulgi będę musiał zwrócić. – Dziękuję, nie chcę – mówi Piotr, który jest pracownikiem budżetówki na kierowniczym stanowisku.

Piotr zarabia 7.500 zł miesięcznie. Ulga dla klasy średniej przysługuje, gdy zarobki mieszczą się w widełkach 5.701 - 11.141 zł. 

- Teoretycznie ulga ta jest właśnie dla mnie. Ale tu jest pułapka. Pracownikom przysługują dodatkowo przecież trzynastki. Należą się też nagrody. Bywają roczne, uznaniowe, regulaminowe, także dodatki funkcyjne. To wszystko wlicza się w roczny dochód. Dziś pracodawca pomniejszy mi podatek. Fajnie. Ale przy rozliczeniu rocznym wszystko na raz może być do zwrotu – argumentuje.       

Ponadto, jak czytamy w Dzienniku Gazeta Prawna,  w przypadku stosowania ulgi dla klasy średniej w trakcie roku i przekroczeniu rocznego przychodu 133 692 zł może u niektórych podatników powstać również niedopłata podatku, którą podatnik będzie musiał uzupełnić w zeznaniu rocznym. 

Dotyczy to jednak tylko tych, którzy spodziewają, że ich roczne przychody z jednego lub kilku źródeł pracy, przewyższą kwotę 133 692 zł.

 

Może się jednak okazać, że ulga przysługiwała pracownikowi w ujęciu miesięcznym, ale nie przysługuje mu w rozliczeniu rocznym. Co miesiąc będzie dostawał wyższe wynagrodzenie ale na koniec roku będzie musiał pieniądze zwrócić.

 Jak to możliwe? 

Weźmy przykład pracownika, który zarabia 5 tys. zł brutto. Ulga dla klasy średniej normalnie mu nie przysługuje. W jednym miesiącu otrzymał jednak premię 2 tys. zł. Wyjątkowo zarobił więc miesięcznie 7 tys. zł i za ten miesiąc pracodawca wypłacił mu wynagrodzenie z uwzględnieniem ulgi dla klasy średniej. Na koniec roku przychód pracownika wyniesie 12x5000+2000=62 tys. zł. Okaże się wówczas, że pracownik jednak nie ma prawa do ulgi, bo nie osiągnął jej dolnego limitu (68 412 zł). Będzie musiał więc zwrócić kwotę za miesiąc, w którym otrzymał premię. Będzie to ok. 87 zł.

 

W innym przykładzie możemy wyobrazić sobie pracownika, który zarabia 6 tys. zł brutto, ale pracuje tylko przez 11 miesięcy w roku. Jego wypłata będzie uwzględniała ulgę, ale na koniec roku okaże się, że zarobił tylko 66 tys. zł (6000 zł x 11) i prawa do ulgi jednak nie ma. Będzie musiał zwrócić ok. 223 zł.

 

W podobnej sytuacji znajdą się osoby o nieregularnych dochodach, które przez część miesięcy zarabiają ponad 5701 zł, a w innych miesiącach poniżej tej kwoty. Analogiczny kłopot będą mieli także ci, którzy przekroczą górny roczny limit ulgi (133 692 zł). Chodzi np. o pracowników o wysokich zarobkach (np. 11 tys. zł), którzy w grudniu dostaną od pracodawcy ekstra premię.

Coraz więcej Polaków rezygnuje więc z ulgi dla klasy średniej, by nie ryzykować. 

Warto skalkulować, co jest  korzystniejsze. Ulga w rozliczeniu miesięcznym czy rocznym. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
FACEBOOK
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama