Ma to zminimalizować ryzyko zarażenia kierowców i zapobiec brakom kadrowym – wyjaśnia Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego
Poszczególni przewoźnicy sami mogą podjąć decyzję czy widzą potrzebę wydzielenia stref. Pasażerowie powinni się jednak spodziewać, że nie będą mieli możliwości wejścia do pojazdu pierwszymi drzwiami i nie kupią już biletu u kierowcy.
Ograniczenia mają chronić kierowców, aby pandemia nie sparaliżowała komunikacji miejskiej – wyjaśnia rzeczniczka ZDiTM. Motorniczowie i kierowcy od początku trudnego dla wszystkich czasu wykonują swoje obowiązku pomimo obaw o własne zdrowie. Teraz kiedy przypadków zachorowań jest coraz więcej, szukamy sposobów na maksymalną ochronę – dodaje Hanna Pieczyńska.
Przypominamy, że w autobusach i tramwajach należy zakrywać usta i nos. To ma zminimalizować ryzyko zakażenia wśród pasażerów, bo jak wiadomo w komunikacji miejskiej trudne jest zachowanie bezpiecznego dystansu. Warto także umyć lub zdezynfekować ręce po wyjściu z pojazdu.
Napisz komentarz
Komentarze