-Jeżeli policja będzie próbowała się do mnie zbliżyć, to otworzę do nich ogień. Ja pierwszy - mówił niedawno w mediach społecznościowych Maksymilian F. Mimo to policja zlekceważyła pewne środki bezpieczeństwa.
Błędy policji zostały wykorzystane
Historia miała dwie odsłony jedna Przedwczoraj a druga wczoraj
-Sytuacja ta miała miejsce 1 grudnia 2023 roku tuż po godzinie 22:30 na ulicy Sudeckiej we Wrocławiu, gdzie doszło do skrajnie niebezpiecznego zdarzenia z udziałem dwóch funkcjonariuszy i transportowanej pojazdem osoby, która była poszukiwana listem gończym. Niestety jej następstwem jest fakt, że obaj policjanci przebywają obecnie w stanie zagrażającym ich życiu i zdrowiu w placówkach medycznych - informuje policja.
Postrzelonych policjantów znalazł przypadkowy kierowca. Ciężko ranni to doświadczeni funkcjonariusze, ale pewne środki bezpieczeństwa nie zostały przedsięwzięte. Policjanci siedzieli z przodu samochodu, a aresztowany sam z tyłu. Był skuty i kazało się, że- ma broń. Ujęli go inni funkcjonariusze, którzy nie przeszukali go prawdopodobnie dobrze. Ogólnie widać, że co najmniej w dwóch przypadkach doszło do dużych zaniedbań proceduralnych.
Pogoń za 44-latkiem
Po ucieczce rozpoczęto poszukiwania uciekiniera. Komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk zdecydował się na wyznaczenie nagrody w wysokości 100 tysięcy złotych dla osoby, która pomoże w ujęciu poszukiwanego.
-Podjęte działania przyniosły pozytywne efekty w postaci zatrzymania poszukiwanego mężczyzny. Posiadający przy sobie broń i usiłujący oddalić się interweniującym policjantom 44-latek, został obezwładniony i przebywa obecnie w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych - informuje policja.
Poszukiwany został ubrany w kaftan bezpieczeństwa dla groźnych przestępców (zdjęcie w fotogalerii).
Prokuratorskie zarzuty
Maksymilian F. ma już prokuratorskie zarzuty. Prokuratura postanowiła zarzut usiłowania zabójstwa. Może się to jeszcze zmienić, bo funkcjonariusze wciąż walczą o życie w szpitalu. Tak czy inaczej Maksymilianowi F. grozi dożywocie.
Wcześniej został przesłuchany przez prokuratora. Nieoficjalnie wiadomo, że 44-latek nie przyznaje się do winy.
W poniedziałek 4 grudnia 2023 r. można się spodziewać, że sąd zadecyduje o jego tymczasowym aresztowaniu.
Napisz komentarz
Komentarze