W dzisiejszym orędziu marszałek Szymon Hołownia podziękował parlamentarzystom za powierzeniu mu "zaszczytną rolę marszałka Sejmu", [podziękował za okazane zaufanie w głosowaniu". Według niego to ma być dowodem na stabilność nowej większości.
Spór jest rzeczą oczywistą
-Nie unikniemy sporu - powiedział w orędziu Szymon Hołownia. -On jest częścią życia każdego z nas i istotą polityki. Mój cel jest prosty - chcę by jakość debaty i jakość prawa stanowionego przez Sejm radykalnie wzrosła. I żebyście państwo za dwa lata patrzyli na polski Sejm jak na wzór kultury wzajemnych relacji, a nie jak na jej zaprzeczenie. Żebyście nie tracili nerwów na politykę, żeby ona zaczęła wreszcie dawać nam wszystkim nadzieję, że może być normalnie - wyjaśnił marszałek.
Co powie prezydentowi?
-Jutro pojadę do prezydenta Andrzeja Dudy, by zapewnić go o potrzebie szybkiego stworzenia nowego rządu, który zaraz zajmie się rozwiązywaniem realnych spraw Polaków: obniżeniem kosztów życia, zapewnieniem bezpieczeństwa - zdradził marszałek.
Wyciągnięta ręka do PiS
Szymon Hołownia wyciągnął rękę do PiS, a konkretnie nawiązał także do sytuacji z Elżbietą Witek, która w pierwszym głosowaniu nie uzyskała odpowiedniej ilości głosów.
- Chciałbym zapewnić wyborców Prawa i Sprawiedliwości, że miejsce w prezydium Sejmu będzie czekało na przedstawiciela państwa partii tak długo, jak będzie trzeba. Tak długo, aż klub parlamentarny PiS zgłosi kandydaturę posłanki lub posła, która spotka się z pozytywną oceną swojej dotychczasowej pracy przez większość koleżanek i kolegów z izby - mówił Hołownia.
Gotowy na debatę
-Bardzo zależy mi na otwarciu Sejmu na rozmowę z ludźmi, którzy pełnią ważne dla Polaków funkcje, nieważne przez którą partię zostali mianowani. Chcę wysłuchać ludzi, których głos w ostatnich latach nie był brany pod uwagę w wystarczający sposób - mówił.
Marszałek zapowiedział też, że w najbliższych dniach zaprosi na spotkanie rzecznika praw obywatelskich, z którym ma porozmawiać o "udziale zwykłych obywateli w pracy Sejmu".
Pierwsze konkretne zmiany
-Przez tych kilka dni wprowadziłem już w Sejmie pierwsze zmiany. Zniknęły bariery, które od 7 lat niepotrzebnie odgradzały parlament od Polaków. Otwieramy znów Sejm na media. Zdecydowaliśmy też o poszerzeniu prezydium Sejmu, tak by mogli w nim zasiąść przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych od Lewicy po Konfederację - mówił. -Tego wymaga szacunek do Państwa głosów. Bo demokracja to rządy większości, z poszanowaniem praw mniejszości - dodał.
Napisz komentarz
Komentarze